Ten blog pojawił się po to, by dla Ciebie dla mnie, droga przez Życie była łatwiejsza. By łatwiej było zrozumieć, to co wewnątrz i otaczający nas Świat zewnętrzny.
Myślimy, że myślimy, ale tak naprawdę wymyślamy rzeczy, których być może nie powinniśmy. Żyj i baw się dobrze, obserwuj zachowania swoje i zachowania innych, to Nasza nauka.
Przerabiałam to i ze Zmiennym efektem za każdym razem ,,wracałam" w to samo miejsce. Zamiast pozbywać się myśli o Przeszłości - zrozumiałam, że wszystko co postrzegam właśnie JUŻ PRZEMINĘŁO (więc po co sobie zawracać tym głowę). Próbowałam też izolować się od ludzi, których postrzega- łam jako nieżyczliwych wobec ,,mnie". Też nie zadziałało zawsze ,,ktoś" taki się znalazł. Rozpoznałam, że Myśli z Umysłu - pokazują się jako świat zew. (formy). Przestałam oddzielać Przyczynę (Myśli) od Skutku (świata). Zobaczyłam,że to jest Jednym i Tym Samym . Oczywiście pod względem treści jedynie wydaje się różnić formą (,,inne" osoby). Tak więc zmieniając Sposób Myślenia o świecie - świat wtedy zmienia się automatycznie. Uświadomiłam Sobie, że nic innego nie działa. I jakby na koniec ZDECYDOWAŁAM SIĘ na dokonanie JEDYNEGO WYBORU jaki kiedykolwiek jest czyniony w Umyśle. ALBO Jestem ,,ja" i jestem ,,Ofiarą" (zmienności ,,dobra i zła") tego świata (pułapki czasoprzestrzeni). ALBO Nie ma ,,mnie". Nie ma ,,tego świata". JESTEM......................................................................................................
Tylko jedno z tego może być Prawdziwe. Wybór jest Prosty :) W zależności od tego CO CHCĘ aby było PRAWDĄ? Zawsze dostaję Rezultat Myślenia.
Istotne też okazało się poznanie, wiedzenie Czym Jestem? W przeciwnym razie można dojść do nieprawdziwych wniosków. A wtedy Wybór okaże się ,,niewłaściwy".
Tak sobie siedzę w ,,moim" mieszkaniu i obserwuję przez okno chodzących ludzi czy pijących kawusię w kawiarniach. I myślę, zobacz : to Wszystko Twoje Myśli. Czy będziesz teraz ,,ich" (je) Oceniać, Osądzać? A może nie podoba ci się to co widzisz? Kochanie ZA POZNO - JUŻ właśnie PRZEMI- NĘŁO. i kolejne Nowe Myśli pokazują się tobie. SPOKOJNIE. Masz Moc w Umyśle, zawsze możesz zmienić swoje Myślenie. I zobaczyć świat, którego tak bardzo od zawsze chciałaś.............- to SZCZĘŚCIE - JESTEŚ TYM.
SZCZĘŚCIE to też POCZYTALNOŚĆ, PRZYTOMNOŚĆ UMYSŁU.
W świecie ludzkim mówiąc ,,komuś" słuchaj ,,ciebie" nie ma ani też ,,mnie" Albo zdarza się wypadek samochodowy i gdybym powiedziała, że to się nigdy nie wydwarzyło. Byłoby to nielada wyzwaniem. Można się tylko narazić na ośmieszenie. Nie ma takiej potrzeby, podejmowania konwersacji na takie tematy. Odbicie Światła ciagle się zmienia (formy) wraz z Mocą co zamierzam widzieć Z fizyki kwantowej wiadomo, że to dzieje się n- razy w ciągu sek. (pojawia się i znika). Natomiast nasz mózg jest zbyt powolny by to widzieć.Stąd postrzegamy zmysłami świat materialny, statyczny i wystarczająco wydaje się być dość solidny. Albert Einstein powiedział: ,, Rzeczywistość jest tylko Złudzeniem aczkolwiek bardzo Uporczywym." Zrozumiałam, że Nie Ma Uniwesralnej teologii. Natomiast Doświadczanie jest Uniwersalne. Więc w tym wszystkim nie chodzi o POPRAWIANIE MYŚLENIA cudzego zamiast własnego. Mimo to trudno oprzeć się POKUSIE rozmawiania z przyjaciółmi i bliskimi, udzielania się na forach dyskusyjnych w internecie. Czy kupowania książek dla ,,siebie" i dla ,,kogoś". Zrozumiałam, że oczywiście można to robić. LECZ trzeba PAMIĘTAĆ, że nie to jest Celem, nie na tym to polega, ponieważ wówczas odnosi to Odwrotne Skutki od zamierzonych. Mogę pisać czy mówić o własnych Przemyśleniach ale NIE NAWRACAĆ NIKOGO, NIE ZMIENIAĆ ŚWIATA. Przypomina to PRÓBĘ poprawiania zakłóceń obrazu na ekranie kinowym, podczas gdy TYM co NALEŻY POPRAWIĆ jest - Projektor Filmowy (WŁASNE MYŚLENIE) :).
CHROŃ ,,siebie" (CIAŁO) A DOŚWIADCZYSZ SZCZĘŚCIA - TO KOMPLETNA BZDURA
Zwróciłam Uwagę na to jak wiele Bezsensownych Rzeczy MYLIŁAM ze Szczę- ściem. Każda z nich NARZUCAŁA mi Prawa tak bezsensowne. Zobaczyłam, że prawa te wcale Nie Wiążą. Lecz aby to Zrozumieć, najpierw Uświadomiłam sobie, że Nie Ma w nich SZCZĘŚCIA. Dopóki SZUKAM go (szczęścia) w tym co Nie Ma Znaczenia - OGRANICZAM SIĘ prawami, które nie mają sensu . I usiłuję udowodnić to. Dobrze, że nie mogę tego zrobić, bo SZUKAŁABYM WIECZNIE SZCZĘŚCIA tam, gdzie go NIE MA - NIGDY NIE ZNAJDUJĄC. Szczęście jest PROSTE mam go szukać tam , gdzie na mnie CZEKA, bo nie ma go nigdzie indziej. Pomyślałam o Wolności płynącej z Rozpoznania, że nie jestem Ograniczona wszystkimi tymi dziwnymi i wypaczonymi Prawami,które Ustano- wiłam dla Szczęścia ,,mojej" cielesnej formy. Naprawdę ,,ja" myślę, że umarła- bym z głodu gdybym nie posiadała sterty papierowych świstków oraz metalo- wych krążkow. Naprawdę ,,ja" sądzę, że mała, okrągła tabletka albo trochę płynu w strzykawce wepchniętego w żyły, odpędzi chorobę i oddali śmierć. Naprawdę myślę, że jestem sama gdy nie ma ze ,,mną" innego ciała (osoby). Spojrzałam na to uczciwie. Wszystkie te Myśli są obłąkane, ,,ja' jednak nazywam je Prawami i przyczepiam im różne etykietki. Tworząc długi katalog bezużytecznych i bezce- lowych rytuałów. Myślę, że muszę PRZESTRZEGAĆ praw medycyny, ekonomii i zdrowego odżywiania. Spojrzałam na to .To nie są Prawa - to są Szaleństwa ,,mojej" TOŻSAMOŚCI W CZASIE I PRZESTRZENI. Ciału jedynie ZAGRAŻA UMYSŁ, ktory ,,rani" sam siebie. Ciało cierpi po to, aby Umysł Nie Dostrzegł, że jest OFIARĄ samego siebie. umysł UŻYWA ciała jako maski zasłaniającej TO co naprawdę cierpi. Nie chce on zrozumieć ( nieoświecony stan) , że jest swym własnym Wrogiem, że ATAKUJE sam siebie, że jest w Pułapce Czasoprzestrze- ni z własnej Woli. NIE MA żadnych praw POZA Prawami Świadomości (Boga), zaś ,,ja" mam Prawa : Odżywiania, Szczepień Ochronnych, Leczenia oraz NIEZLICZONYCH SPOSOBÓW OCHRONY CIAŁA. Mam prawa przyjazni zwią- zane z ideą samotności,bólu,żalu. Przez jakiś czas nawet myślałam, że istnieją prawa mówiące o tym czego Bóg będzie ode ,,mnie" wymagał w moje własne imię. Wiele religii opiera się własnie na tym. Rozpoznałam, że podlegając prawom Świadomości (Jedna Wola) - nie zaznam Straty. Nie będę przyjmowała zapłaty ani za nic płaciła. Nie będę niczego wymieniała ani też zastępowała jednej rzeczy inną ( w pewnym sensie). NIE MA tu (w świecie) - żadnych materiałów zastępczych. Prawdopodobnie bardzo nierozsądne byłoby Próbowanie tego przed ,,osiągnięciem" odpowiedniego stanu Świadomości. Czeokolwiek bym nie Pomyślała , nie podlegam innym prawom aniżeli Prawom Świadomości. Używałam Mocy (w Umyśle) by ORANICZAĆ SIĘ do IDEI KONIECZNOŚCI WYMIANY.
SZCZĘŚCIE - Jedna Wola zamiast sprzecznych interesów.
W świecie ludzkim jest takie Przekonanie, że funkcjonujemy jako Oddzielne osoby z Odrębnymi Umysłami. Sporo czasu ,,mi" zajęło Zrozumienie, że indywidualny Umysł może być i jest ZARAZEM - Umysłem Uniwersalnym. Wszystko jest Jedną Myślą będącą róznymi aspektami, jest to holograficzne. Uświadomiłam sobie więc, że nie mogę być Niczym Innym niż Wszystko. Natomiast Umysł może Oszukiwać siebie, że jest inaczej.
,,ja" NIE WIEM - wtedy Doświadczane jest SZCZĘŚCIE.
Wszystko i Wszyscy pojawiają się PONOWNIE lecz NA NOWO w Każdej Nowej Chwili.Dlatego NIEMOŻLIWE jest wiedzieć jakie jest tego ZNACZENIE (widzę to po raz pierwszy - ZAWSZE). Jeżeli ,,ja" nie nawiążę do Przeszłości (Pamięci) i nie powielę tego na Teraz oraz nie rzutuję na Przyszłość. WTEDY możliwe jest aby pokazała się Prawda (Szczęście). Proste Pytanie (tak jak dziecko pyta rodziców nie wiedząc) - Czym to jest? ZAMIAST z góry Nadawanie temu ZNACZENIA ( ocenianie, osądzanie). Świat sam w sobie - NIE MA ZNA- CZENIA, to Umysł mu nadaje. Zachowanie Całkowicie Otwartego Umysłu Obmy- tego ze wszystkich idei i Oczyszczonego z każdego WYOBRAŻENIA, które ,,ja wytworzyłam". Patrzę TERAZ na niego - świat (osoby,sytuacje) tak jakbym tego NIGDY PRZEDTEM NIE WIDZIAŁA. Jeszcze NIE WIEM - jak on (świat) Wygląda. Po prostu CZEKAM aż zostanie mi UKAZANY. Zaczyna to wtedy nabierać dla mnie SENSU. Rodzi się Nowy Świat, ,,Stary Świat" PRZEMIJAJĄC nie zostawił na nim żadnego śladu. Cienie z Przeszłości JUŻ go nie ,,przykry- wają". DANE jest mi to czego Pragnę. Właśnie to CHCĘ WIDZIEĆ - NIC INNEGO ,,Osiągam" ten CEL dzięki mojej NIEPODZIELNEJ INTENCJI. Rzeczywisty świat wyłania się dziś Radośnie przed moimi oczami i mogę go WRESZCIE ZOBACZYĆ. Odzyskałam Wzrok i Nie Skupiam się DZIŚ - na PRZESZŁOŚCI.
Miałam do sprzedania pewną nieruchomość. Lecz zarazem pokazywały mi się same ,,Problemy" w związku z tym. Ludzie dzwonili,pytali,oglądali, niektórzy byli już skłonni ją kupić, ale pózniej się wycofywali z różnych powodów. Moment w którym Zrozumiałam, że ,,ja" Nie Mam NIC do sprzedania ,ponieważ oznaczałoby to ,,Brak" - nie sprzedana nieruchomość.Zadzwoniła osoba i zdecydowała się w ciągu trzech dni na zakup tej nieruchomości. ( w bardzo korzystnej kwocie). Jedyne Miejsce choć niewidzialne (wszechświat duchowy) w którym Nieruchomość Już Jest Sprzedana - to ŚWIADOMOŚĆ. PEWNOŚĆ co do tego. Mam TYLKO Doświadczyć tego - co JUŻ JEST (dokonane). ZAMIAST Rozmyślać nad ,,brakami" i co z tym ,,zrobić"? Z ,,brakiem" NIE MOŻNA NIC ZROBIĆ, bo go NIE MA (tylko Pozornie). Gdyby był Faktem - to NIGDY nieruchomość nie mogłaby być sprzedana. WIARA w ,,Braki" jest zdecydowanie NIEOPŁACALNA :) Jeżeli pokazują ,,mi"się nieustannie jakieś niezałatwione sprawy, ,,nie mam" Relacji takich jakie chciałabym aby były czy cokolwiek innego co wskazuje na ,,BRAK". To nic innego jak WIARA W BRAKI stojąca za TYM WSZYSTKIM. MYŚLI, że jeszcze tego NIE MAM, że czegoś ,,mi" BRAKUJE........................ SZUKANIE SZCZĘŚCIA - tam , gdzie go NIE MA skazane jest na NIEPOWO- DZENIE. Mam Szukać Szczęścia TAM , gdzie ONO JUŻ JEST. Wtedy GO ZNAJDUJĘ.
PLANOWANIE PRZYSZŁOŚĆI - ,,PRZESZKODĄ " DLA DOŚWIADCZANIA SZCZĘŚCIA
Mylnie pojmowałam wszelkie Planowanie. Uzdrowiony (Oświecony) Umysł Nie Planuje, jest UWOLNIONY OD WIARY, że MUSI PLANOWAĆ. Natomiast REALIZUJE PLANY, które otrzymuje i słucha Mądrości, ktora nie jest jego własną (Intuicja). Czeka aż zostanie nauczony co NALEŻY UCZYNIĆ a potem PRZYSTĘPUJE DO DZIAŁANIA. Nie Polega na ,,sobie" w niczym - poza tym,że JEST w stanie zrealizować WYZNACZONE MU PLANY. Ponieważ ma PEWNO- ŚĆ, że nic nie może mu Przeszkodzić w OSIĄGNIĘCIU KAŻDEGO CELU. Trudno było mi Rozpoznać PLANOWANIE, tak naprawdę jako Obronę. Umysł zaangażowany w Planowanie dla siebie samego - zajmuje się USTANAWIANIEM KONTROLI nad Przyszłymi wydarzeniami. MYŚLI, że jego Potrzeby nie będą Zaspokojone chyba, że sam PODEJMIE WŁASNE PRZYGOTOWANIA. Czas oznacza wtedy Skupienie Uwagi NA PRZYSZŁOŚCI, którą trzeba Kontro- lować za POMOCĄ - Nauki i Doświadczenia uzyskanego, dzięki wydarzeniom Minionym i Dawnym Przekonaniom. Umysł więc NIE WIDZI TERAZNIEJSZOSCI gdyż opiera się na idei, że Przeszłość NAUCZYŁA go wystarczająco wiele, żeby mógł KIEROWAĆ Przyszłym Biegiem Wydarzeń. W TEN SPOSÓB Umysł,który Planuje - NIE CHCE POZWOLIĆ NA ZMIANĘ. To czego się nauczył uprzednio, staje się PODSTAWĄ jego PRZYSZŁYCH CELÓW. Minione Doświadczenie kieruje JEGO WYBOREM, tego co MA SIĘ WYDARZYĆ. I Nie Widzi, że TU I TERAZ - MA WSZYSTKO, czego potrzebuje, żeby ,,zapewnić" sobie Przyszłość Całkiem NIEPODOBNĄ DO PRZESZŁOŚCI bez żadnego KONTYNUOWANIA DAWNYCH IDEI I ,,CHORYCH" PRZEKONAŃ. Wtedy PRZEWIDYWANIE - nie odrywa już żadnej Roli, bo DROGĘ wskazuje PEWNOŚĆ, którą mam Teraz w sobie.
Nieznośna LEKKOŚĆ egzystencji (bycia osobą) - Czy jest w TYM SZCZĘŚCIE?
Zobaczyłam, że Nie Oczekiwałam od życia ,,za dużo" LECZ o wiele ,,za mało" Nie próbuję już utopijnymi ideami ZASTĄPIĆ - Satysfakcji, ktorą proponuje ,,ten świat". W TYM ŚWIECIE - NIE MA SATYSFAKCJI ani też żadneo Wyboru. Pomimo, że Nieustannie Coś Wybieram , zawsze wychodzi: ,,na dwoje babka wróżyła". W Cierpieniu NIE ZNAJDĘ SZCZĘŚCIA niezależnie od ,,swojej" DETERMINACJI by Wierzyć, że mogę cierpieć i być szczęśliwą w Tej Ciele- snej Tożsamości. Mogę ŁATWO przekroczyć ,,Barierę Ograniczeń", które wcale nie zaradzają mi Drogi Do Szczęścia. POWÓD jest Prosty. Wystarczy, że zadałam sobie trud by dobrze się TEMU przyjrzeć i zadałam sobie PYTANIE: Czy naprawdę CHCĘ pozostać w ,,Piekle"? Czy naprawdę CHCĘ być w tym miejscu (czasoprzestrzeni, historyjce o ,,sobie" i ,,innych")? Czy naprawdę CHCĘ płakać,cierpieć..........? Musi istnieć COŚ INNEGO (Alternatywa). Mam JUŻ DOŚĆ tej tożsamości w cielesnej formie. I natychmiast zaczyna się TO - ZMIENIAĆ. A im mniej NARZUCAM sobie swą cielesną tożsamość (,,ja") - TYM BARDZIEJ SIĘ TO ZMIENIA.
W ,,mojej" historii rozwoju duchowego :) zaliczyłam między innymi Kurs Uwalniania Emocji. Osoba prowadząca podała za przykład, że TRZYMAM SIĘ tego świata ( byłych czy obecnych Relacji, osób, sytuacji) tak jak trzymam w ręku Długopis. I czy mogę mówić, że długopis mnie Trzyma? PUŚĆ DŁUGOPIS. Długo Myślałam jak Puścić ten cholerny Długopis. Po ok. 3 latach :) ZROZUMIA- ŁAM W KOŃCU, że NIE MA DŁUGOPISA. Podobny przykład jest pokazany w filmie MATRIKS. Gdzie Neo spotyka chłopca wyginającego łyżki (bez dotykania) Jest Zdziwiony. Chłopiec mówi do niego:,, NIE STARAJ SIĘ wygiąć łyżki, bo to NIEMOŻLIWE, ale spróbuj sobie UŚWIADOMIĆ PRAWDĘ. Jaką Prawdę? - pyta, że ŁYŻKA NIE ISTNIEJE. Wtedy przekonasz się, że to nie łyżka się gnie TYLKO TY." Musisz się Zmienić w środku aby Rzeczywistość zmieniła się na Zewnątrz.
HOOPONOPONO - prastara hawajska praktyka Pojednania i Wybaczania. Kluczowe Słowa: Przepraszam, Wybacz Mi Proszę, Kocham Cię, Dziękuję. Jest procesem - dosłownie: Poprawiać, Naprawiać Błąd. Aby osiągnąć Cel osoba powinna UZNAĆ, że jest ODPOWIEDZIALNA za stworzenie swojego życia w ten sposób jak ono wygląda. Każdy ,,mój" Problem ZACZYNA SIĘ od ,,mojej" MYŚLI. Miałam pewien Dyskomfort, WYBACZANIE Postrzegałam jako coś co WYMAGA - Niesprawiedliwego Wyrzeczenia się Słusznego Gniewu. Z czasem Zrozumiałam, że PRAWDA jest Boską ( Świadomości) KREACJĄ a zatem Wybaczanie Jej - Nie Ma Sensu. Jak mogę Wybaczać Temu, Co Jest Wiecznie Dobroczynne? Główna TRUDNOŚĆ , którą ze swej strony znajdywałam w Autentycznym Wybaczeniu, polegała na tym, że ,,ja" CIĄGLE WIERZYŁAM iż muszę WYBACZAĆ PRAWDĘ (,,ktoś' coś ,,mi" uczynił) a nie ZŁUDZENIA. Wybaczenie uważałam za Daremną Próbę PRZE- OCZANIA CZEGOŚ - CO ISTNIEJE. W Wybaczeniu widziałam pewnego rodzaju OSZUSTWO. Nie można bowiem uważać WINY za Prawdziwą i Nie Wierzyć ,że Wybaczenie jest Kłamstwem. Jeżeli PRZEWINIENIE jest PRAWDZIWE- JEST NIEWYBACZALNE. Winy Nie Można Wybaczyć. Ci którym się Wybacza w oparciu o PRZEKONANIE, że Wina jest Prawdziwa są żałosnie okpieni przez tych, którzy im ODPUSZCZAJĄ. Rozpoznałam, że to właśnie NIEREALNOŚĆ WINY czyni WYBACZENIE czymś Naturalnym i Całkowicie Zdrowym, Głęboką Ulgą i Cichym Błogosławieństwem tam gdzie JEST OTRZYMYWANE. Prawdziwe Wybaczenie NIE APROBUJE - ZŁUDZEŃ lecz zbiera je z uśmiechem i kładzie u stóp PRAWDY. Widzi ich NICOŚĆ i przenika wzrokiem tysiące form w jakich mogą się pojawić. Spogląda na KŁAMSTWA lecz Nie Daje się im OSZUKAĆ. Nie zważa na samooskarżycielskie wrzaski oszalałych ,,winowaj - ców" z Poczucia Winy. WYBACZENIE spogląda i mowi;,, Bracie mój, to CO MYŚLISZ - NIE JEST PRAWDĄ". Siła Wybaczenia , to JEGO UCZCIWOŚĆ, która jest tak NIESKAŻONA, że w Złudzeniach widzi Złudzenia. I dlatego PRZYWRACA Prostą Prawdę, dzięki swej ZDOLNOŚCI - Przeoczania TEGO, CO NIE ISTNIEJE (jedynie jako Pozór). Gdy czuję POKUSĘ, żeby OSKARŻYĆ ,,kogoś" o coś w jakiejkolwiek formie - NIE POZWALAM aby mój Umysł ZATRZYMAŁ SIĘ na TYM, co w moim mniemaniu - ten ,,ktoś" zrobił. Gdyż wtedy OSZUKUJĘ SAMĄ SIEBIE. Bo tylko KŁAMSTWA - POTĘPIAJĄ. Tak naprawdę ISTNIEJE TYLKO NIEWINNOŚĆ.
Z samego rana miałam przykre zdarzenie. Chodziło o zakup nieruchomości przez ,,mojego" byłego męża w której niestety ,,brałam" udział. Usłyszałam same oskarżenia wobec ,,mnie". Jeżeli będę podejmowała takiego rodzaju decyzje -,, Nic Mi Nie Wyjdzie W Zyciu" - tak powiedział. Początkowo weszłam w to i zaczęłam się jakby BRONIĆ.Rozmowa zakończyła się fatalnie. Następnie pojawiły mi się w Myślach słowa, które znam z Pisma ,,Temu kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, ODSTĄP I PŁASZCZ" Za jakiś czas ponownie rozmawialiśmy. Zaproponowałam jemu, że pokryję część kosztów tego (sporą kwotę). I nie było to z mojej strony na zasadzie jaka to ja jestem ,,odpowiedzialna" za swoje Decyzje albo miłosierna czy też Niewinna Ofiara. Zrozumiałam, że ,,nikt" nie może mnie TRWALE POZBAWIĆ ani jednego nawet grosza, ponieważ szybciej niż mi go ,,zabierze", zostanie mi w jakiś sposób ,,ZWRÓCONY". Gdy natomiast Walczę by kurczowo się Trzymać ,,swojej" RACJI, własności - MOGĘ ODNOTOWAĆ STRATĘ. W obliczu Pozornego ATAKU - NATYCHMIAST uruchamia się Prawo Instynktu Samozachowawczego, które odruchowo każe Podnięść Rękę lub Zacisnąć Pięść. Rozpoznałam, że to co ,,widzę" nie jest wydarzeniem samym w sobie ,nie jest też osobą - TO ZALEDWIE ZAAKCEPTOWANE PRZEZE ,,MNIE" KONCEPCJE MENTALNE, które PRZYJMUJĘ ZA ,,PRAWDĘ". Więc Zrozu- miałam, że nie chodzi o to aby PRZEZWYCIĘŻYĆ (Atak - Obrona) Nienawiść, Niechęć, Lęk, Zazdrość..... ALE by usiąść i UŚWIADOMIĆ Sobie, że TO Obrazy Mentalne. To PROJEKCJE Stanów Myślowych pochodzące z Ogromnej Mentalnej ILUZJI. Wówczas TRWANIE w tym Wewnętrzym Spokoju - powoduje ,że zostają one ROZWIANE. Zobaczyłam, że Nie Muszę z góry PLANOWAĆ , co mam powiedzieć, Nie Muszę być sprytnym adwokatem samej siebie. Za to mogę OPRZEĆ SIĘ POKUSIE Usprawiedliwiania się lub Bronienia się, Poszukiwania Odwetu i z uśmiechem powiedzieć:,, Jeśli tak uważasz ok......." I na tym POPRZESTAĆ.
Zrozumiałam, że Cudowność Życia polega na tym, że Wszystko i Wszystkich widzę PO RAZ PIERWSZY ( Zachwyt) i POZWALAM, aby Pokazało się, Powiedziało Czym Jest w Moim Doświadczeniu. ZAMIAST ,,wytwarzania" Bezsensownych Historyjek ( Ograniczanie Wszystkiego) a następnie wleczenie tego ze ,,sobą". To Gotowe Nieszczęście. W związku z tym byłam już wielo- krotnie bezradna więc SZUKAŁAM Sposobu, Technik, Metod : Medytacja, Joga, Afirmacje, Pozytywne Myślenie itd........ za pomocą których miałam nadzieję na Doświadczenie Szczęścia. Uświadomiłam sobie, że Moja Głęboka Medytacja czyli to co wskazuje na Zjednoczenie z PEŁNIĄ nie przynosi WOLNOŚCI - DO wykonywania czegoś a raczej Wolność OD wykonywania czegoś. Nie, Wolność - UPORCZYWEGO DĄŻENIA lecz Wolność ABSOLU- TNEGO PORZUCENIA. Zobaczyłam, że w TYM - jest Prawdziwa Wolność, BY BYĆ WOLNYM, a NIE Wolność - BY MIEĆ Wolność lub BY DZIAŁAĆ w Sposób Wolny. Wolność polegająca na BRAKU POTRZEB. A nie NOWY RODZAJ ZOBOWIĄZANIA. Dla Percepcyjnej świadomości - jest coś przeraża- jącego w idei Pojęcia ABSOLUTNEJ WOLNOŚCI. Umysł ludzki jest zaniepoko- jony jak czegoś NIE WIE. Musi wszystko Przewidzieć, Określić, Poszuflad - kować.. To jest własnie OBRONA. Wtedy ATAK jest PEWNY ( Projekcja w Umyśle). Prawda zostaje ,,przykryta" Fałszem. NIEMOŻLIWE jest JEJ doświa- dczenie. W
WYJŚCIE PONAD PARĘ PRZECIWIEŃSTW - ZŁUDZENIE ,,DOBRA" I ZŁUDZENIE ,,ZŁA"
Zrozumiałam, że NIEMOŻLIWE jest doznanie Szczęścia, jeżeli wchodzę Emocjonalnie w sytuacje, które Postrzegam (dualizm - Zmienność). Cały czas byłam w huśtawce emocjonalnej : Pozorny Zysk - Pozorna Strata. Cieszyłam się ,,Zyskiem" i smuciłam ,,Stratą". Wydawało mi się to Norma- lne.Tak jednak nie jest. W momencie ,,WYZBYCIA SIĘ" Emocji Ludzkich tzn.jak już nie cieszę się Bardziej z ,,Zysku" aniżeli ,, Straty". Jest to TYM SAMYM. Zobaczyłam, że jedno i drugie jako forma Już Przeminęło ( Tymcza- sowe). Zaczęłam się zastanawiać jak można Nadawać Znaczenie TEMU czego JUŻ NIE MA (czyli nie istnieje). Nie jest CZYMŚ - jest dosłownie NICZYM ( Bez znaczenia).Wtedy pokazuje się TO CO JEST ( Jedno - Obfitość) Pochodzi ze Świadomości . Jest Obecna - ZAWSZE, choć Niewidzialna dla Zmysłów. Swoje ,,Szczęście " i ,,Nieszczęście" upatrywałam w TYM co POSTRZEGAŁAM. A czego Zrozumiałam, że NIE MA ( w Każdej Chwili - PRZEMIJA). Dlatego nie mogłam Doświadczyć Szczęścia. Inwestowałam Emocjonalnie w NIC i NIC - ,,dostawałam" w tym świecie, za każdym razem (Zysk - Strata). Podobno ,, w/g WIARY ci DANO" (słowa Jezusa). Tylko w co WIERZĘ? Nauczycielem jest Zdrowy Rozsądek zamiat ZYCIA ZABOBONAMI .To co Wydaje się w świecie POWSZECHNE i ,,NORMALNE" , wcale Nie Jest Prawdą (zauważyłam). Swoją Przygodę Duchową :) jakby zaczęłam od przeczytania książki St. Staszica ,,RÓD LUDZKI". Tam wyraznie jest pokazana WIARA w Przekonania Ludzkie na przestrzeni ,,historii". Przydatna okazuje sie OTWARTOŚĆ Umysłu i POZWOLENIE Sobie, aby PODDAĆ ,,WSZYSTKO" w WĄTPLIWOŚĆ. Odstępstwo zamiast iść z ,,tłumem" CENĄ tego jest ŚWIAT JAKI WIDZĘ.
POZWALAM NA ZMIANĘ - TO ,,SPOSÓB" NA DOŚWIADCZENIE SZCZĘŚCIA
Czemu nie? I tak JUŻ Wszystko Przeminęło i wcale nie czeka na ,,moją" zgodę :) Jaki sens ,,żyć" Złudzeniami? Rozpoznałam, że Wszysko co Postrzegam jest TYLKO SKUTKIEM (Myślenia), nic poza tym. Myśli po- chodzą albo z Prawdy ( Obfitość, Miłość...) albo z ,,tego świata"- Przekonań wiary w ,,dobro" i ,,zło". Skutek NIE MOŻE więc być Przyczyną. Jedyną Przyczyną są MYŚLI. Natomiast ,,ja" robiłam ze Skutku ( tego co Postrze- gałam) - Przyczynę. Stąd chroniczny ,,BRAK SZCZĘŚCIA". ,,Żyłam" w ŚWIECIE SKUTKU, na zasadzie, że jak wyjdę z punktu A to dojdę do punktu B, co oczywiście prowadziło DO NIKĄD. Przypominało kręcenie się chomika w kołowrotku. Czyż to własnie nie Szaleństwo? W jakiejś książce czytałam dość bezkompromisowe stwierdzenie jednego z naukowców o tym, że ŚWIAT przypomina ,,Dom Wariatów" , tylko kto - kogo będzie zamykać, jak Wszyscy są Szaleni? Zdałam sobie sprawę, że RZECZYWISTĄ PRZYCZYNĄ jest Świadomość (świat duchowy, niewidzialny lecz istniejący). I Zrozumiałam, że PRAWDZIWE WIDZENIE to wcale NIE POSTRZEGANIE lecz WIEDZENIE ROZPOZNANIE TEGO. Umysł może Wydawać się ,,głupi", ale chyba nie aż tak......Na szczęście ma ,,wrodzoną" ZDOLNOŚĆ - POZNANIA PRAWDY zamiast bawienia się w WYTWARZANIE - ,,STWÓRCĘ". Więc UWALNIAM ŚWIAT (osoby,sytuacje..) od Wszystkich MYŚLI, jakie miałam na temat tego CZYM MYŚLAŁAM, że jest.
SZCZĘŚCIE jest możliwe w każdym momencie, Każdej NOWEJ Chwili. ,,Opowieść" - Cierpienie. Żadnej,, Opowieści "- żadnego Cierpienia. ,,TO CO JEST" - to Opowieść o PRZESZŁOŚCI.Walczyć z ,,czymś" takim? Kiedy PRZESTAJĘ toczyć wojny (próby zmiany) z ,,TYM CO JEST" wtedy Czysty Umysł NIE CIERPI. To jest Niemożliwe. WIDZI JEDYNIE - własne Odbicie. Rozsądek i Zdrowe Zmysły NIGDY Nie Cierpią. Żyłam w ,,swojej" OPOWIEŚCI O PRZESZŁOŚCI.
CUD ( Prawda, Rzeczywistość) - pokazuje TO CO JUŻ JEST OBECNE, choć może nie być jeszcze widzialne jako Forma. Niczego NIE CZYNI. Nie jest Magią. Iluzjoniście kroliki nie wyszłyby z kapelusza gdyby ich tam nie było.Takich Cudów NIE MA. To tylko Matrix (Iluzja, Pozór) z ,,NICZEGO" chce ,,zrobić" - ,,COŚ" . I WYDAJE SIĘ mu, że odnosi w tym ,,sukces". Raczej ZMIENNOŚĆ : ,,zysk"-,,strata", ,,strata" - ,,zysk". Czy będąc przy Zdrowych Zmysłach ( aktywność Prawdy w Umyśle) - UWIERZĘ W TO? Musiałabym Całkowicie postradać Rozum. A to jest NIEMOŻLIWE :)
Rozpoznałam, że cała WINA i związane z tym Cierpienie pochodzi z WIARY W CZAS ( Przeszłość). Z ,,Mocy" Wiary w szalone Myśli. To co pokazuje się jako SKUTEK ( forma, osoba, sytuacja) zarazem PRZEMIJA. Pokazało się PO RAZ PIERWSZY i JEDYNY RAZ ( nie powtarza się ). To KOLEJNE Odzwierciedlenia Formy Lecz ZAWSZE NOWE. To co określane jest w świecie jako PRZESZŁOŚĆ to nic innego jak PAMIĘĆ Tej Chwili. Chwili, która JUŻ PRZEMINĘŁA. Forma (osoba) pojawia się w Tej Chwili, nie było ,,jej" w ,,POPRZEDNIEJ", bo jest właśnie w Tej Chwili. Nie Ma też ,,jej" w ,,NASTĘ- PNEJ" Chwili. Nie może być gdzie indziej aniżeli w Tej Chwili w której się pojawia, jest. Tyle jest widziana. Nie Ma historyjki, takie ,,niepokalane poczęcie"ZAWSZE jest TYLKO TA CHWILA, NIC ani,,przed" ani ,,po".TYLKO POZÓR , ZŁUDZENIE. Rozumiejąc to PUSZCZAM , NIE TRZYMAM już w Umyśle ,,siebie" i ,,innych" jako zakładników z Przeszłości, z których robiłam PRZYCZYNĘ swojego ,, Szczęścia i Nieszczęścia". Wtedy Wszystko iWszyscy pokazują się już NIE ZPRZESZŁOŚCI,Umysł Nie Tworzy już PROJEKCJI lecz z TERAZ ( Tego co JUŻ JEST OBECNE) NA NOWO i NA NOWO......CIĄGŁOŚĆ NOWEJ CHWILI. W TYM JEST SZCZĘŚCIE, które pokazuje się jako Forma Szczęścia (Skutek Prawdy).I nigdzie indziej GO (Szczęścia) - NIE MA. Już Nie Próbuję GO szukać w TYM CO PRZEMINĘŁO. Bo NIEMOŻLIWE jest znalezć Szczęście ,,tu", gdzie GO NIE MA. Zadałam sobie Pytanie: Czy może być coś prostszego od Tego? CAŁKOWITA LEKKOŚĆ ŻYCIA. Życie w OTWARTEJ PRZESTRZENI, w której WSZYSCY i WSZYSTKO - Samo Przychodzi ( gotowe przedstawienia). Rzeczywistość to bardzo DOSKONAŁE miejsce na pobyt. :) Zatem w Każdej Chwili umieram na TO, co było i Nieustannie SIĘ ODRADZAM jako Świadomość w Danej Chwili.. Umieram na to i znowu się z TEGO RODZĘ. To co Postrzegam Nieustannie SIĘ ZACZYNA i ZAWSZE KOŃCZY. Skąd się wzięłam? Właśnie z Tej Myśli. Ojej - Już ,,mnie" NIE MA. Bardzo mi się podoba, że SZCZĘŚCIA Nie Trzeba ,,OSIĄGAĆ" - WYSTARCZY ZAUWAŻYĆ :)
BUMERANG
OdpowiedzUsuńPrzerabiałam to i ze Zmiennym efektem za każdym razem ,,wracałam" w to
samo miejsce. Zamiast pozbywać się myśli o Przeszłości - zrozumiałam, że
wszystko co postrzegam właśnie JUŻ PRZEMINĘŁO (więc po co sobie zawracać tym głowę). Próbowałam też izolować się od ludzi, których postrzega-
łam jako nieżyczliwych wobec ,,mnie". Też nie zadziałało zawsze ,,ktoś" taki
się znalazł. Rozpoznałam, że Myśli z Umysłu - pokazują się jako świat zew.
(formy). Przestałam oddzielać Przyczynę (Myśli) od Skutku (świata). Zobaczyłam,że to jest Jednym i Tym Samym . Oczywiście pod względem treści
jedynie wydaje się różnić formą (,,inne" osoby). Tak więc zmieniając Sposób
Myślenia o świecie - świat wtedy zmienia się automatycznie. Uświadomiłam
Sobie, że nic innego nie działa. I jakby na koniec ZDECYDOWAŁAM SIĘ na
dokonanie JEDYNEGO WYBORU jaki kiedykolwiek jest czyniony w Umyśle.
ALBO
Jestem ,,ja" i jestem ,,Ofiarą" (zmienności ,,dobra i zła") tego świata (pułapki
czasoprzestrzeni).
ALBO
Nie ma ,,mnie". Nie ma ,,tego świata".
JESTEM......................................................................................................
Tylko jedno z tego może być Prawdziwe. Wybór jest Prosty :) W zależności od
tego CO CHCĘ aby było PRAWDĄ? Zawsze dostaję Rezultat Myślenia.
Istotne też okazało się poznanie, wiedzenie Czym Jestem? W przeciwnym
razie można dojść do nieprawdziwych wniosków. A wtedy Wybór okaże się
,,niewłaściwy".
NA CAŁE SZCZĘŚCIE :) - JESTEM SZCZĘŚCIEM
OdpowiedzUsuńTak sobie siedzę w ,,moim" mieszkaniu i obserwuję przez okno chodzących ludzi czy pijących kawusię w kawiarniach. I myślę, zobacz : to Wszystko
Twoje Myśli. Czy będziesz teraz ,,ich" (je) Oceniać, Osądzać? A może
nie podoba ci się to co widzisz? Kochanie ZA POZNO - JUŻ właśnie PRZEMI-
NĘŁO. i kolejne Nowe Myśli pokazują się tobie. SPOKOJNIE. Masz Moc w
Umyśle, zawsze możesz zmienić swoje Myślenie. I zobaczyć świat, którego
tak bardzo od zawsze chciałaś.............- to SZCZĘŚCIE - JESTEŚ TYM.
SZCZĘŚCIE to też POCZYTALNOŚĆ, PRZYTOMNOŚĆ UMYSŁU.
OdpowiedzUsuńW świecie ludzkim mówiąc ,,komuś" słuchaj ,,ciebie" nie ma ani też ,,mnie"
Albo zdarza się wypadek samochodowy i gdybym powiedziała, że to się nigdy
nie wydwarzyło. Byłoby to nielada wyzwaniem. Można się tylko narazić na
ośmieszenie. Nie ma takiej potrzeby, podejmowania konwersacji na takie tematy.
Odbicie Światła ciagle się zmienia (formy) wraz z Mocą co zamierzam widzieć
Z fizyki kwantowej wiadomo, że to dzieje się n- razy w ciągu sek. (pojawia się i
znika). Natomiast nasz mózg jest zbyt powolny by to widzieć.Stąd postrzegamy
zmysłami świat materialny, statyczny i wystarczająco wydaje się być dość solidny. Albert Einstein powiedział: ,, Rzeczywistość jest tylko Złudzeniem
aczkolwiek bardzo Uporczywym." Zrozumiałam, że Nie Ma Uniwesralnej
teologii. Natomiast Doświadczanie jest Uniwersalne. Więc w tym wszystkim
nie chodzi o POPRAWIANIE MYŚLENIA cudzego zamiast własnego. Mimo to
trudno oprzeć się POKUSIE rozmawiania z przyjaciółmi i bliskimi, udzielania
się na forach dyskusyjnych w internecie. Czy kupowania książek dla ,,siebie"
i dla ,,kogoś". Zrozumiałam, że oczywiście można to robić. LECZ trzeba
PAMIĘTAĆ, że nie to jest Celem, nie na tym to polega, ponieważ wówczas
odnosi to Odwrotne Skutki od zamierzonych. Mogę pisać czy mówić o własnych
Przemyśleniach ale NIE NAWRACAĆ NIKOGO, NIE ZMIENIAĆ ŚWIATA.
Przypomina to PRÓBĘ poprawiania zakłóceń obrazu na ekranie kinowym, podczas gdy TYM co NALEŻY POPRAWIĆ jest - Projektor Filmowy (WŁASNE
MYŚLENIE) :).
CHROŃ ,,siebie" (CIAŁO) A DOŚWIADCZYSZ SZCZĘŚCIA - TO KOMPLETNA
OdpowiedzUsuńBZDURA
Zwróciłam Uwagę na to jak wiele Bezsensownych Rzeczy MYLIŁAM ze Szczę-
ściem. Każda z nich NARZUCAŁA mi Prawa tak bezsensowne. Zobaczyłam, że
prawa te wcale Nie Wiążą. Lecz aby to Zrozumieć, najpierw Uświadomiłam sobie,
że Nie Ma w nich SZCZĘŚCIA. Dopóki SZUKAM go (szczęścia) w tym co Nie
Ma Znaczenia - OGRANICZAM SIĘ prawami, które nie mają sensu . I usiłuję
udowodnić to. Dobrze, że nie mogę tego zrobić, bo SZUKAŁABYM WIECZNIE
SZCZĘŚCIA tam, gdzie go NIE MA - NIGDY NIE ZNAJDUJĄC. Szczęście jest
PROSTE mam go szukać tam , gdzie na mnie CZEKA, bo nie ma go nigdzie
indziej. Pomyślałam o Wolności płynącej z Rozpoznania, że nie jestem Ograniczona wszystkimi tymi dziwnymi i wypaczonymi Prawami,które Ustano-
wiłam dla Szczęścia ,,mojej" cielesnej formy. Naprawdę ,,ja" myślę, że umarła-
bym z głodu gdybym nie posiadała sterty papierowych świstków oraz metalo-
wych krążkow. Naprawdę ,,ja" sądzę, że mała, okrągła tabletka albo trochę płynu
w strzykawce wepchniętego w żyły, odpędzi chorobę i oddali śmierć. Naprawdę
myślę, że jestem sama gdy nie ma ze ,,mną" innego ciała (osoby). Spojrzałam
na to uczciwie. Wszystkie te Myśli są obłąkane, ,,ja' jednak nazywam je Prawami
i przyczepiam im różne etykietki. Tworząc długi katalog bezużytecznych i bezce-
lowych rytuałów. Myślę, że muszę PRZESTRZEGAĆ praw medycyny, ekonomii i zdrowego odżywiania. Spojrzałam na to .To nie są Prawa - to są Szaleństwa
,,mojej" TOŻSAMOŚCI W CZASIE I PRZESTRZENI. Ciału jedynie ZAGRAŻA
UMYSŁ, ktory ,,rani" sam siebie. Ciało cierpi po to, aby Umysł Nie Dostrzegł, że
jest OFIARĄ samego siebie. umysł UŻYWA ciała jako maski zasłaniającej TO
co naprawdę cierpi. Nie chce on zrozumieć ( nieoświecony stan) , że jest swym
własnym Wrogiem, że ATAKUJE sam siebie, że jest w Pułapce Czasoprzestrze-
ni z własnej Woli. NIE MA żadnych praw POZA Prawami Świadomości (Boga),
zaś ,,ja" mam Prawa : Odżywiania, Szczepień Ochronnych, Leczenia oraz
NIEZLICZONYCH SPOSOBÓW OCHRONY CIAŁA. Mam prawa przyjazni zwią-
zane z ideą samotności,bólu,żalu. Przez jakiś czas nawet myślałam, że istnieją
prawa mówiące o tym czego Bóg będzie ode ,,mnie" wymagał w moje własne
imię. Wiele religii opiera się własnie na tym. Rozpoznałam, że podlegając prawom
Świadomości (Jedna Wola) - nie zaznam Straty. Nie będę przyjmowała zapłaty
ani za nic płaciła. Nie będę niczego wymieniała ani też zastępowała jednej
rzeczy inną ( w pewnym sensie). NIE MA tu (w świecie) - żadnych materiałów
zastępczych. Prawdopodobnie bardzo nierozsądne byłoby Próbowanie tego
przed ,,osiągnięciem" odpowiedniego stanu Świadomości. Czeokolwiek bym
nie Pomyślała , nie podlegam innym prawom aniżeli Prawom Świadomości.
Używałam Mocy (w Umyśle) by ORANICZAĆ SIĘ do IDEI KONIECZNOŚCI
WYMIANY.
JEDYNY,, SPOSÓB" NA SZCZĘSCIE - to ZMIANA Postrzegania Świata
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚCIE - Jedna Wola zamiast sprzecznych interesów.
OdpowiedzUsuńW świecie ludzkim jest takie Przekonanie, że funkcjonujemy jako Oddzielne
osoby z Odrębnymi Umysłami. Sporo czasu ,,mi" zajęło Zrozumienie, że
indywidualny Umysł może być i jest ZARAZEM - Umysłem Uniwersalnym.
Wszystko jest Jedną Myślą będącą róznymi aspektami, jest to holograficzne.
Uświadomiłam sobie więc, że nie mogę być Niczym Innym niż Wszystko.
Natomiast Umysł może Oszukiwać siebie, że jest inaczej.
,,ja" NIE WIEM - wtedy Doświadczane jest SZCZĘŚCIE.
OdpowiedzUsuńWszystko i Wszyscy pojawiają się PONOWNIE lecz NA NOWO w Każdej
Nowej Chwili.Dlatego NIEMOŻLIWE jest wiedzieć jakie jest tego ZNACZENIE
(widzę to po raz pierwszy - ZAWSZE). Jeżeli ,,ja" nie nawiążę do Przeszłości
(Pamięci) i nie powielę tego na Teraz oraz nie rzutuję na Przyszłość. WTEDY
możliwe jest aby pokazała się Prawda (Szczęście). Proste Pytanie (tak jak
dziecko pyta rodziców nie wiedząc) - Czym to jest? ZAMIAST z góry Nadawanie
temu ZNACZENIA ( ocenianie, osądzanie). Świat sam w sobie - NIE MA ZNA-
CZENIA, to Umysł mu nadaje. Zachowanie Całkowicie Otwartego Umysłu Obmy-
tego ze wszystkich idei i Oczyszczonego z każdego WYOBRAŻENIA, które
,,ja wytworzyłam". Patrzę TERAZ na niego - świat (osoby,sytuacje) tak jakbym
tego NIGDY PRZEDTEM NIE WIDZIAŁA. Jeszcze NIE WIEM - jak on (świat)
Wygląda. Po prostu CZEKAM aż zostanie mi UKAZANY. Zaczyna to wtedy
nabierać dla mnie SENSU. Rodzi się Nowy Świat, ,,Stary Świat" PRZEMIJAJĄC
nie zostawił na nim żadnego śladu. Cienie z Przeszłości JUŻ go nie ,,przykry-
wają". DANE jest mi to czego Pragnę. Właśnie to CHCĘ WIDZIEĆ - NIC INNEGO
,,Osiągam" ten CEL dzięki mojej NIEPODZIELNEJ INTENCJI. Rzeczywisty świat wyłania się dziś Radośnie przed moimi oczami i mogę go WRESZCIE
ZOBACZYĆ. Odzyskałam Wzrok i Nie Skupiam się DZIŚ - na PRZESZŁOŚCI.
NIE MA ,,BRAKÓW" - to SZCZĘŚCIE
Miałam do sprzedania pewną nieruchomość. Lecz zarazem pokazywały mi
się same ,,Problemy" w związku z tym. Ludzie dzwonili,pytali,oglądali,
niektórzy byli już skłonni ją kupić, ale pózniej się wycofywali z różnych
powodów. Moment w którym Zrozumiałam, że ,,ja" Nie Mam NIC do sprzedania
,ponieważ oznaczałoby to ,,Brak" - nie sprzedana nieruchomość.Zadzwoniła
osoba i zdecydowała się w ciągu trzech dni na zakup tej nieruchomości.
( w bardzo korzystnej kwocie). Jedyne Miejsce choć niewidzialne (wszechświat
duchowy) w którym Nieruchomość Już Jest Sprzedana - to ŚWIADOMOŚĆ.
PEWNOŚĆ co do tego. Mam TYLKO Doświadczyć tego - co JUŻ JEST
(dokonane). ZAMIAST Rozmyślać nad ,,brakami" i co z tym ,,zrobić"?
Z ,,brakiem" NIE MOŻNA NIC ZROBIĆ, bo go NIE MA (tylko Pozornie).
Gdyby był Faktem - to NIGDY nieruchomość nie mogłaby być sprzedana.
WIARA w ,,Braki" jest zdecydowanie NIEOPŁACALNA :)
Jeżeli pokazują ,,mi"się nieustannie jakieś niezałatwione sprawy, ,,nie mam"
Relacji takich jakie chciałabym aby były czy cokolwiek innego co wskazuje
na ,,BRAK". To nic innego jak WIARA W BRAKI stojąca za TYM WSZYSTKIM.
MYŚLI, że jeszcze tego NIE MAM, że czegoś ,,mi" BRAKUJE........................
SZUKANIE SZCZĘŚCIA - tam , gdzie go NIE MA skazane jest na NIEPOWO-
DZENIE. Mam Szukać Szczęścia TAM , gdzie ONO JUŻ JEST. Wtedy GO
ZNAJDUJĘ.
PLANOWANIE PRZYSZŁOŚĆI - ,,PRZESZKODĄ " DLA DOŚWIADCZANIA
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚCIA
Mylnie pojmowałam wszelkie Planowanie. Uzdrowiony (Oświecony) Umysł
Nie Planuje, jest UWOLNIONY OD WIARY, że MUSI PLANOWAĆ. Natomiast
REALIZUJE PLANY, które otrzymuje i słucha Mądrości, ktora nie jest jego własną (Intuicja). Czeka aż zostanie nauczony co NALEŻY UCZYNIĆ a potem
PRZYSTĘPUJE DO DZIAŁANIA. Nie Polega na ,,sobie" w niczym - poza tym,że
JEST w stanie zrealizować WYZNACZONE MU PLANY. Ponieważ ma PEWNO-
ŚĆ, że nic nie może mu Przeszkodzić w OSIĄGNIĘCIU KAŻDEGO CELU.
Trudno było mi Rozpoznać PLANOWANIE, tak naprawdę jako Obronę. Umysł
zaangażowany w Planowanie dla siebie samego - zajmuje się USTANAWIANIEM
KONTROLI nad Przyszłymi wydarzeniami. MYŚLI, że jego Potrzeby nie będą
Zaspokojone chyba, że sam PODEJMIE WŁASNE PRZYGOTOWANIA.
Czas oznacza wtedy Skupienie Uwagi NA PRZYSZŁOŚCI, którą trzeba Kontro-
lować za POMOCĄ - Nauki i Doświadczenia uzyskanego, dzięki wydarzeniom
Minionym i Dawnym Przekonaniom. Umysł więc NIE WIDZI TERAZNIEJSZOSCI
gdyż opiera się na idei, że Przeszłość NAUCZYŁA go wystarczająco wiele, żeby
mógł KIEROWAĆ Przyszłym Biegiem Wydarzeń. W TEN SPOSÓB Umysł,który
Planuje - NIE CHCE POZWOLIĆ NA ZMIANĘ. To czego się nauczył uprzednio, staje się PODSTAWĄ jego PRZYSZŁYCH CELÓW. Minione Doświadczenie kieruje JEGO WYBOREM, tego co MA SIĘ WYDARZYĆ. I Nie Widzi, że TU I
TERAZ - MA WSZYSTKO, czego potrzebuje, żeby ,,zapewnić" sobie Przyszłość
Całkiem NIEPODOBNĄ DO PRZESZŁOŚCI bez żadnego KONTYNUOWANIA
DAWNYCH IDEI I ,,CHORYCH" PRZEKONAŃ. Wtedy PRZEWIDYWANIE -
nie odrywa już żadnej Roli, bo DROGĘ wskazuje PEWNOŚĆ, którą mam Teraz w sobie.
Nieznośna LEKKOŚĆ egzystencji (bycia osobą) - Czy jest w TYM SZCZĘŚCIE?
OdpowiedzUsuńZobaczyłam, że Nie Oczekiwałam od życia ,,za dużo" LECZ o wiele ,,za mało"
Nie próbuję już utopijnymi ideami ZASTĄPIĆ - Satysfakcji, ktorą proponuje
,,ten świat". W TYM ŚWIECIE - NIE MA SATYSFAKCJI ani też żadneo
Wyboru. Pomimo, że Nieustannie Coś Wybieram , zawsze wychodzi: ,,na dwoje
babka wróżyła". W Cierpieniu NIE ZNAJDĘ SZCZĘŚCIA niezależnie od ,,swojej"
DETERMINACJI by Wierzyć, że mogę cierpieć i być szczęśliwą w Tej Ciele-
snej Tożsamości. Mogę ŁATWO przekroczyć ,,Barierę Ograniczeń", które
wcale nie zaradzają mi Drogi Do Szczęścia. POWÓD jest Prosty. Wystarczy, że
zadałam sobie trud by dobrze się TEMU przyjrzeć i zadałam sobie PYTANIE:
Czy naprawdę CHCĘ pozostać w ,,Piekle"? Czy naprawdę CHCĘ być w tym
miejscu (czasoprzestrzeni, historyjce o ,,sobie" i ,,innych")? Czy naprawdę CHCĘ
płakać,cierpieć..........? Musi istnieć COŚ INNEGO (Alternatywa). Mam JUŻ
DOŚĆ tej tożsamości w cielesnej formie. I natychmiast zaczyna się TO -
ZMIENIAĆ. A im mniej NARZUCAM sobie swą cielesną tożsamość (,,ja") -
TYM BARDZIEJ SIĘ TO ZMIENIA.
,,PUŚĆ DŁUGOPIS " - Doświadczysz Szczęścia
OdpowiedzUsuńW ,,mojej" historii rozwoju duchowego :) zaliczyłam między innymi Kurs
Uwalniania Emocji. Osoba prowadząca podała za przykład, że TRZYMAM SIĘ
tego świata ( byłych czy obecnych Relacji, osób, sytuacji) tak jak trzymam w
ręku Długopis. I czy mogę mówić, że długopis mnie Trzyma? PUŚĆ DŁUGOPIS.
Długo Myślałam jak Puścić ten cholerny Długopis. Po ok. 3 latach :) ZROZUMIA-
ŁAM W KOŃCU, że NIE MA DŁUGOPISA. Podobny przykład jest pokazany w
filmie MATRIKS. Gdzie Neo spotyka chłopca wyginającego łyżki (bez dotykania)
Jest Zdziwiony. Chłopiec mówi do niego:,, NIE STARAJ SIĘ wygiąć łyżki, bo to
NIEMOŻLIWE, ale spróbuj sobie UŚWIADOMIĆ PRAWDĘ. Jaką Prawdę? -
pyta, że ŁYŻKA NIE ISTNIEJE. Wtedy przekonasz się, że to nie łyżka się gnie
TYLKO TY." Musisz się Zmienić w środku aby Rzeczywistość zmieniła się na Zewnątrz.
WYBACZENIE - DROGĄ DO SZCZĘŚCIA
OdpowiedzUsuńHOOPONOPONO - prastara hawajska praktyka Pojednania i Wybaczania.
Kluczowe Słowa: Przepraszam, Wybacz Mi Proszę, Kocham Cię, Dziękuję.
Jest procesem - dosłownie: Poprawiać, Naprawiać Błąd. Aby osiągnąć Cel
osoba powinna UZNAĆ, że jest ODPOWIEDZIALNA za stworzenie swojego
życia w ten sposób jak ono wygląda. Każdy ,,mój" Problem ZACZYNA SIĘ
od ,,mojej" MYŚLI. Miałam pewien Dyskomfort, WYBACZANIE Postrzegałam
jako coś co WYMAGA - Niesprawiedliwego Wyrzeczenia się Słusznego
Gniewu. Z czasem Zrozumiałam, że PRAWDA jest Boską ( Świadomości)
KREACJĄ a zatem Wybaczanie Jej - Nie Ma Sensu. Jak mogę Wybaczać
Temu, Co Jest Wiecznie Dobroczynne? Główna TRUDNOŚĆ , którą ze swej
strony znajdywałam w Autentycznym Wybaczeniu, polegała na tym, że ,,ja"
CIĄGLE WIERZYŁAM iż muszę WYBACZAĆ PRAWDĘ (,,ktoś' coś ,,mi"
uczynił) a nie ZŁUDZENIA. Wybaczenie uważałam za Daremną Próbę PRZE-
OCZANIA CZEGOŚ - CO ISTNIEJE. W Wybaczeniu widziałam pewnego rodzaju OSZUSTWO. Nie można bowiem uważać WINY za Prawdziwą i Nie Wierzyć
,że Wybaczenie jest Kłamstwem. Jeżeli PRZEWINIENIE jest PRAWDZIWE-
JEST NIEWYBACZALNE. Winy Nie Można Wybaczyć. Ci którym się Wybacza
w oparciu o PRZEKONANIE, że Wina jest Prawdziwa są żałosnie okpieni przez tych, którzy im ODPUSZCZAJĄ. Rozpoznałam, że to właśnie NIEREALNOŚĆ
WINY czyni WYBACZENIE czymś Naturalnym i Całkowicie Zdrowym, Głęboką
Ulgą i Cichym Błogosławieństwem tam gdzie JEST OTRZYMYWANE.
Prawdziwe Wybaczenie NIE APROBUJE - ZŁUDZEŃ lecz zbiera je z uśmiechem
i kładzie u stóp PRAWDY. Widzi ich NICOŚĆ i przenika wzrokiem tysiące form
w jakich mogą się pojawić. Spogląda na KŁAMSTWA lecz Nie Daje się im
OSZUKAĆ. Nie zważa na samooskarżycielskie wrzaski oszalałych ,,winowaj -
ców" z Poczucia Winy. WYBACZENIE spogląda i mowi;,, Bracie mój, to CO
MYŚLISZ - NIE JEST PRAWDĄ". Siła Wybaczenia , to JEGO UCZCIWOŚĆ,
która jest tak NIESKAŻONA, że w Złudzeniach widzi Złudzenia. I dlatego
PRZYWRACA Prostą Prawdę, dzięki swej ZDOLNOŚCI - Przeoczania TEGO,
CO NIE ISTNIEJE (jedynie jako Pozór). Gdy czuję POKUSĘ, żeby OSKARŻYĆ
,,kogoś" o coś w jakiejkolwiek formie - NIE POZWALAM aby mój Umysł
ZATRZYMAŁ SIĘ na TYM, co w moim mniemaniu - ten ,,ktoś" zrobił. Gdyż wtedy OSZUKUJĘ SAMĄ SIEBIE. Bo tylko KŁAMSTWA - POTĘPIAJĄ.
Tak naprawdę ISTNIEJE TYLKO NIEWINNOŚĆ.
NIE STAWIAJ OPORU ZŁU
OdpowiedzUsuńZ samego rana miałam przykre zdarzenie. Chodziło o zakup nieruchomości przez ,,mojego" byłego męża w której niestety ,,brałam" udział. Usłyszałam same oskarżenia wobec ,,mnie". Jeżeli będę podejmowała takiego rodzaju
decyzje -,, Nic Mi Nie Wyjdzie W Zyciu" - tak powiedział. Początkowo
weszłam w to i zaczęłam się jakby BRONIĆ.Rozmowa zakończyła się
fatalnie. Następnie pojawiły mi się w Myślach słowa, które znam z Pisma
,,Temu kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, ODSTĄP I PŁASZCZ"
Za jakiś czas ponownie rozmawialiśmy. Zaproponowałam jemu, że pokryję
część kosztów tego (sporą kwotę). I nie było to z mojej strony na zasadzie
jaka to ja jestem ,,odpowiedzialna" za swoje Decyzje albo miłosierna czy też
Niewinna Ofiara. Zrozumiałam, że ,,nikt" nie może mnie TRWALE POZBAWIĆ
ani jednego nawet grosza, ponieważ szybciej niż mi go ,,zabierze", zostanie
mi w jakiś sposób ,,ZWRÓCONY". Gdy natomiast Walczę by kurczowo się
Trzymać ,,swojej" RACJI, własności - MOGĘ ODNOTOWAĆ STRATĘ.
W obliczu Pozornego ATAKU - NATYCHMIAST uruchamia się Prawo Instynktu
Samozachowawczego, które odruchowo każe Podnięść Rękę lub Zacisnąć
Pięść. Rozpoznałam, że to co ,,widzę" nie jest wydarzeniem samym w sobie
,nie jest też osobą - TO ZALEDWIE ZAAKCEPTOWANE PRZEZE ,,MNIE"
KONCEPCJE MENTALNE, które PRZYJMUJĘ ZA ,,PRAWDĘ". Więc Zrozu-
miałam, że nie chodzi o to aby PRZEZWYCIĘŻYĆ (Atak - Obrona) Nienawiść,
Niechęć, Lęk, Zazdrość..... ALE by usiąść i UŚWIADOMIĆ Sobie, że TO
Obrazy Mentalne. To PROJEKCJE Stanów Myślowych pochodzące z Ogromnej
Mentalnej ILUZJI. Wówczas TRWANIE w tym Wewnętrzym Spokoju - powoduje
,że zostają one ROZWIANE. Zobaczyłam, że Nie Muszę z góry PLANOWAĆ
, co mam powiedzieć, Nie Muszę być sprytnym adwokatem samej siebie.
Za to mogę OPRZEĆ SIĘ POKUSIE Usprawiedliwiania się lub Bronienia się,
Poszukiwania Odwetu i z uśmiechem powiedzieć:,, Jeśli tak uważasz ok......."
I na tym POPRZESTAĆ.
GOTOWE ,,NIESZCZĘŚCIE"
OdpowiedzUsuńZrozumiałam, że Cudowność Życia polega na tym, że Wszystko i Wszystkich
widzę PO RAZ PIERWSZY ( Zachwyt) i POZWALAM, aby Pokazało się,
Powiedziało Czym Jest w Moim Doświadczeniu. ZAMIAST ,,wytwarzania" Bezsensownych Historyjek ( Ograniczanie Wszystkiego) a następnie wleczenie
tego ze ,,sobą". To Gotowe Nieszczęście. W związku z tym byłam już wielo-
krotnie bezradna więc SZUKAŁAM Sposobu, Technik, Metod : Medytacja,
Joga, Afirmacje, Pozytywne Myślenie itd........ za pomocą których miałam
nadzieję na Doświadczenie Szczęścia. Uświadomiłam sobie, że Moja Głęboka
Medytacja czyli to co wskazuje na Zjednoczenie z PEŁNIĄ nie przynosi
WOLNOŚCI - DO wykonywania czegoś a raczej Wolność OD wykonywania
czegoś. Nie, Wolność - UPORCZYWEGO DĄŻENIA lecz Wolność ABSOLU-
TNEGO PORZUCENIA. Zobaczyłam, że w TYM - jest Prawdziwa Wolność,
BY BYĆ WOLNYM, a NIE Wolność - BY MIEĆ Wolność lub BY DZIAŁAĆ
w Sposób Wolny. Wolność polegająca na BRAKU POTRZEB. A nie NOWY
RODZAJ ZOBOWIĄZANIA. Dla Percepcyjnej świadomości - jest coś przeraża-
jącego w idei Pojęcia ABSOLUTNEJ WOLNOŚCI. Umysł ludzki jest zaniepoko-
jony jak czegoś NIE WIE. Musi wszystko Przewidzieć, Określić, Poszuflad -
kować.. To jest własnie OBRONA. Wtedy ATAK jest PEWNY ( Projekcja w
Umyśle). Prawda zostaje ,,przykryta" Fałszem. NIEMOŻLIWE jest JEJ doświa-
dczenie.
W
WYJŚCIE PONAD PARĘ PRZECIWIEŃSTW - ZŁUDZENIE ,,DOBRA" I
OdpowiedzUsuńZŁUDZENIE ,,ZŁA"
Zrozumiałam, że NIEMOŻLIWE jest doznanie Szczęścia, jeżeli wchodzę
Emocjonalnie w sytuacje, które Postrzegam (dualizm - Zmienność).
Cały czas byłam w huśtawce emocjonalnej : Pozorny Zysk - Pozorna Strata.
Cieszyłam się ,,Zyskiem" i smuciłam ,,Stratą". Wydawało mi się to Norma-
lne.Tak jednak nie jest. W momencie ,,WYZBYCIA SIĘ" Emocji Ludzkich
tzn.jak już nie cieszę się Bardziej z ,,Zysku" aniżeli ,, Straty". Jest to TYM
SAMYM. Zobaczyłam, że jedno i drugie jako forma Już Przeminęło ( Tymcza-
sowe). Zaczęłam się zastanawiać jak można Nadawać Znaczenie TEMU
czego JUŻ NIE MA (czyli nie istnieje). Nie jest CZYMŚ - jest dosłownie
NICZYM ( Bez znaczenia).Wtedy pokazuje się TO CO JEST ( Jedno - Obfitość)
Pochodzi ze Świadomości . Jest Obecna - ZAWSZE, choć Niewidzialna dla
Zmysłów. Swoje ,,Szczęście " i ,,Nieszczęście" upatrywałam w TYM co
POSTRZEGAŁAM. A czego Zrozumiałam, że NIE MA ( w Każdej Chwili -
PRZEMIJA). Dlatego nie mogłam Doświadczyć Szczęścia. Inwestowałam
Emocjonalnie w NIC i NIC - ,,dostawałam" w tym świecie, za każdym razem
(Zysk - Strata). Podobno ,, w/g WIARY ci DANO" (słowa Jezusa). Tylko w
co WIERZĘ? Nauczycielem jest Zdrowy Rozsądek zamiat ZYCIA ZABOBONAMI .To co Wydaje się w świecie POWSZECHNE i ,,NORMALNE" , wcale Nie Jest Prawdą (zauważyłam). Swoją Przygodę Duchową :) jakby zaczęłam od przeczytania książki St. Staszica ,,RÓD LUDZKI". Tam wyraznie jest pokazana WIARA w Przekonania Ludzkie na przestrzeni ,,historii". Przydatna okazuje sie OTWARTOŚĆ Umysłu i POZWOLENIE Sobie, aby PODDAĆ ,,WSZYSTKO" w WĄTPLIWOŚĆ. Odstępstwo zamiast iść z ,,tłumem"
CENĄ tego jest ŚWIAT JAKI WIDZĘ.
POZWALAM NA ZMIANĘ - TO ,,SPOSÓB" NA DOŚWIADCZENIE
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚCIA
Czemu nie? I tak JUŻ Wszystko Przeminęło i wcale nie czeka na ,,moją"
zgodę :) Jaki sens ,,żyć" Złudzeniami? Rozpoznałam, że Wszysko co Postrzegam jest TYLKO SKUTKIEM (Myślenia), nic poza tym. Myśli po-
chodzą albo z Prawdy ( Obfitość, Miłość...) albo z ,,tego świata"- Przekonań
wiary w ,,dobro" i ,,zło". Skutek NIE MOŻE więc być Przyczyną. Jedyną
Przyczyną są MYŚLI. Natomiast ,,ja" robiłam ze Skutku ( tego co Postrze-
gałam) - Przyczynę. Stąd chroniczny ,,BRAK SZCZĘŚCIA". ,,Żyłam" w
ŚWIECIE SKUTKU, na zasadzie, że jak wyjdę z punktu A to dojdę do punktu
B, co oczywiście prowadziło DO NIKĄD. Przypominało kręcenie się chomika
w kołowrotku. Czyż to własnie nie Szaleństwo? W jakiejś książce czytałam
dość bezkompromisowe stwierdzenie jednego z naukowców o tym, że ŚWIAT
przypomina ,,Dom Wariatów" , tylko kto - kogo będzie zamykać, jak Wszyscy
są Szaleni? Zdałam sobie sprawę, że RZECZYWISTĄ PRZYCZYNĄ jest
Świadomość (świat duchowy, niewidzialny lecz istniejący). I Zrozumiałam, że
PRAWDZIWE WIDZENIE to wcale NIE POSTRZEGANIE lecz WIEDZENIE
ROZPOZNANIE TEGO. Umysł może Wydawać się ,,głupi", ale chyba nie aż
tak......Na szczęście ma ,,wrodzoną" ZDOLNOŚĆ - POZNANIA PRAWDY
zamiast bawienia się w WYTWARZANIE - ,,STWÓRCĘ". Więc UWALNIAM
ŚWIAT (osoby,sytuacje..) od Wszystkich MYŚLI, jakie miałam na temat tego
CZYM MYŚLAŁAM, że jest.
PRZEPIS NA POCZUCIE ,,NIESZCZĘŚCIA"
OdpowiedzUsuńSZCZĘŚCIE jest możliwe w każdym momencie, Każdej NOWEJ Chwili.
,,Opowieść" - Cierpienie. Żadnej,, Opowieści "- żadnego Cierpienia.
,,TO CO JEST" - to Opowieść o PRZESZŁOŚCI.Walczyć z ,,czymś" takim? Kiedy PRZESTAJĘ toczyć wojny (próby zmiany) z ,,TYM CO JEST" wtedy Czysty Umysł NIE CIERPI. To jest Niemożliwe. WIDZI JEDYNIE - własne
Odbicie. Rozsądek i Zdrowe Zmysły NIGDY Nie Cierpią. Żyłam w ,,swojej"
OPOWIEŚCI O PRZESZŁOŚCI.
,, Z pustego to i Salomon nie naleje"
OdpowiedzUsuńCUD ( Prawda, Rzeczywistość) - pokazuje TO CO JUŻ JEST OBECNE,
choć może nie być jeszcze widzialne jako Forma. Niczego NIE CZYNI.
Nie jest Magią. Iluzjoniście kroliki nie wyszłyby z kapelusza gdyby ich tam
nie było.Takich Cudów NIE MA. To tylko Matrix (Iluzja, Pozór) z ,,NICZEGO" chce ,,zrobić" - ,,COŚ" . I WYDAJE SIĘ mu, że odnosi w tym ,,sukces".
Raczej ZMIENNOŚĆ : ,,zysk"-,,strata", ,,strata" - ,,zysk". Czy będąc przy
Zdrowych Zmysłach ( aktywność Prawdy w Umyśle) - UWIERZĘ W TO?
Musiałabym Całkowicie postradać Rozum. A to jest NIEMOŻLIWE :)
TA CHWILA - DUCHY PRZESZŁOŚCI
OdpowiedzUsuńRozpoznałam, że cała WINA i związane z tym Cierpienie pochodzi z WIARY
W CZAS ( Przeszłość). Z ,,Mocy" Wiary w szalone Myśli. To co pokazuje się
jako SKUTEK ( forma, osoba, sytuacja) zarazem PRZEMIJA. Pokazało się
PO RAZ PIERWSZY i JEDYNY RAZ ( nie powtarza się ). To KOLEJNE
Odzwierciedlenia Formy Lecz ZAWSZE NOWE. To co określane jest w świecie jako PRZESZŁOŚĆ to nic innego jak PAMIĘĆ Tej Chwili. Chwili, która JUŻ
PRZEMINĘŁA. Forma (osoba) pojawia się w Tej Chwili, nie było ,,jej" w
,,POPRZEDNIEJ", bo jest właśnie w Tej Chwili. Nie Ma też ,,jej" w ,,NASTĘ-
PNEJ" Chwili. Nie może być gdzie indziej aniżeli w Tej Chwili w której się
pojawia, jest. Tyle jest widziana. Nie Ma historyjki, takie ,,niepokalane poczęcie"ZAWSZE jest TYLKO TA CHWILA, NIC ani,,przed" ani ,,po".TYLKO POZÓR , ZŁUDZENIE. Rozumiejąc to PUSZCZAM , NIE TRZYMAM już w Umyśle ,,siebie" i ,,innych" jako zakładników z Przeszłości, z których robiłam PRZYCZYNĘ swojego ,, Szczęścia i Nieszczęścia". Wtedy Wszystko iWszyscy pokazują się już NIE ZPRZESZŁOŚCI,Umysł Nie Tworzy już PROJEKCJI lecz z TERAZ ( Tego co JUŻ JEST OBECNE) NA NOWO i NA NOWO......CIĄGŁOŚĆ NOWEJ CHWILI. W TYM JEST SZCZĘŚCIE, które pokazuje się jako Forma Szczęścia (Skutek Prawdy).I nigdzie indziej GO (Szczęścia) - NIE MA. Już Nie Próbuję GO szukać w TYM CO PRZEMINĘŁO. Bo NIEMOŻLIWE jest znalezć Szczęście ,,tu", gdzie GO NIE MA. Zadałam sobie Pytanie: Czy może być coś prostszego od Tego? CAŁKOWITA LEKKOŚĆ ŻYCIA. Życie w OTWARTEJ PRZESTRZENI, w której WSZYSCY i WSZYSTKO - Samo Przychodzi ( gotowe przedstawienia). Rzeczywistość to bardzo DOSKONAŁE miejsce na pobyt. :) Zatem w Każdej Chwili umieram na TO, co było i Nieustannie SIĘ ODRADZAM jako Świadomość w Danej Chwili.. Umieram na to i znowu się z TEGO RODZĘ. To co Postrzegam Nieustannie SIĘ ZACZYNA i ZAWSZE KOŃCZY. Skąd się wzięłam? Właśnie z Tej Myśli. Ojej - Już ,,mnie" NIE MA. Bardzo mi się podoba, że SZCZĘŚCIA Nie Trzeba ,,OSIĄGAĆ" - WYSTARCZY ZAUWAŻYĆ :)