Część z nas o tym wie, część się domyśla, a reszta z nas próbuje. O czym mówię? O doświadczaniu i zrozumieniu. W moim przypadku, jest to obserwacją życia. Ale nie siedząc i przyglądając się, ale właściwie w tym uczestnicząc. Śmiech, smutek, złość, euforia i inne uczucia, emocje, towarzyszą nam każdego dnia. One są nam potrzebne do tego byśmy mogli się rozwijać. Ważną Rzeczą w tym wszystkim jest to, żebyśmy się w tym zagłębili w pełni.
Powód jest prosty: im bardziej w tym będziemy, tym bardziej zaczniemy poznawać siebie.
Mam na to prosty sposób, w momencie kiedy to przychodzi, zaczynam sam się sobie przyglądać.
Wiem, że na początku nie jest to proste, ale to kwestia pamiętania, by to robić.
Także przyglądajcie się Sobie, a zobaczycie siebie w innym świetle, niż dotąd.
Jak możemy poznać siebie bardziej? będąc ,zagłębiając się w emocjach: śmiechu,smutku,złości itp.
OdpowiedzUsuńSame w sobie żadne myśli, emocje, uczucia, wrażenia nie są ani osobiste ani nie
OdpowiedzUsuńosobiste. W takim sensie ,że gdy pojawia się np. strach - to jest energia lub jest
to tym co nazywamy energią. Tak naprawdę nie wiedząc co to jest. To energia,
ruch ale przed etykietkami, opowieściami o bólu, smutku, złości (to wszystko
są ,,nasze" uwarunkowania). Nauczyliśmy się nazywać rzeczy , to gniewem .....
itd. do tego dochodzą ,,nasze" osądy. Często osądzamy negatywnie : ból jest
zły, gniew jest zły .Zwłaszcza jak trochę poczytamy książek o duchowości
możemy sporo podłapać. W duchowości mówi się o gniewie, złości istnieją
wyobrażenia co jest duchowe co nie jest. A więc oprócz nadawania etykietek
nie wiemy czym ta energia jest. To dzieje się, nie można tego opisać a więc
pojawia się energia , to po prostu przepływ energii. Z tym ,że my to nazywamy.
Nazywamy np. strachem, smutkiem........ Teraz już wiem czym to jest, a potem
następuje utożsamianie się, identyfikacja. To staje się już ,,moim" bólem ,
,,moim" smutkiem. Tutaj zaczyna się POSZUKIWANIE. Bo w momencie kiedy
to staje się ,,moim" strachem, teraz to JUŻ ,,ja" boję się, to ,,ja" odczuwam strach. To właściwe jest ILUZJA, nigdy nie doświadczasz czegoś takiego.
Właściwym doświadczeniem jest strach, który pojawia się .Natomiast opowieść,
myśl sugeruje, że to ,,mój" strach i ,,ja" boję się. Jestem osobą, która się boi.
To samo tyczy się bólu, gniewu, złości itd. W rzeczywistości ból lub to co
nazywamy bólem po prostu pojawia się. Przemieszcza się i staje się ,,moim"
bólem, więc ,,ja" staję się tym, który odczuwa ból, to ,,mnie" boli. Wtedy jest
wrażenie, że ból wydarza się ,,mnie".To podstawowa iluzja ,że gniew ,złość ,
smutek .... wydarza się ,,tobie. JESTEŚ OBECNOŚCIĄ ,ŚWIADOMOŚCIĄ
JESTEŚ otwartą przestrzenią , tym miejscem,w którym pojawia się to wszystko ból, smutek......... Pojawia się to w tym CZYM JESTEŚ i zarazem WIEDZENIE,
że nie jesteś tym uwarunkowaniem. Ból nie jest cierpieniem, smutek nie jest cierpieniem ........CIERPIENIE jest próbą przemieszczenia się od tego co pojawia się w obecnej chwili do WYOBRAŻENIA tego co powinno pojawić się.
Od tego co jest teraz do przeciwieństwa, od ,,mojego" bólu do wyobrażenia nieobecności bólu. Jedno i drugie jest złudzeniem. Staramy przemieścić się
od tego wyobrażenia, że to ,,mój" ból do wyobrażenia o tym jak powinno być.
Oczywiście takie przejście jest NIEMOŻLIWE, nie da się przejść z iluzji do iluzji
(wyobrażonej rzeczywistości). W Świadomosći pojawia się różnorodność , z tym ,że nie ma zródła zła. W oczach Boga (Świadomości) ,,dobro i zło" jest jednym.
Jest iluzją , złudzeniem.