Zastanawiam się czasem.
Dlaczego tak jest, że lubimy się użalać nad sobą, oczekując wsparcia, choćby słownego pocieszenia.
Nie dzielimy, może żadko się dzielimy, dobrymi rzeczami, a jeśli dzieje się jakaś "klęska", to od razu musimy o tym powiedzieć. Zaangażowć cały świat wokół siebie, bo uważamy, że jesteśmy najbardziej poszkodowanymi ludźmi na ziemi.
Nie jesteśmy w stanie wydobyć z tego nic pozytywnego. Znaleźć rozwiązanie problemu i zacząć go realizować.
Dzieje się tak dlatego, że nie chcemy być sami w takiej sytuacji, nie chcemy przeżywać wewnętrznego smutku w samotności.
Jeśli tak się dzieje, to w tej niedoli należało by dokładnie przeanalizować swoją sytuację, żeby nie mieć pretensji do nikogo, kto "źle" doradzi.
A tak w ogóle, to nawet nie chodzi o doradzanie, to chodzi o nauczenie się radzenia sobie.
Jeśli się tego nauczymy, to spokojnie będziemy żyć.
Nauczmy się też dzielić dobrymi rzeczami i pokazujmy swoje własne szczęście. Nie z tego powodu, by się chwalić, ale żeby zarażać innych pozytywnymi wibracjami.
To tyle na dziś. Takie przemyślenia.
ZAMIAST tak poważnych Rozmyślań i Zastanawiania się, które NICZEGO
OdpowiedzUsuńnie wnoszą - chyba, że jedynie NA NOWO te same Projekcje (,,problemy")
Proponuję posłuchać Rynkowskiego ,, Jedzie pociąg z daleka.......", tekst
jest niezły :) (przypomniała mi się, dziś słuchałam jej w radiu).
Przyjrzałam się CZYM tak naprawdę jest Współczucie( żal,martwienie się o
OdpowiedzUsuń,,siebie" czy o ,,kogoś"). Przyprowadzam do sytuacji dany ŻAL i domagam się
Uznania swojego POPRZEDNIEGO ŻALU. Percepcja (zmysły) jest Żalem wobec
Rzeczywistości. Jeśli ,,ja" się żalę, to żalę się w swoim , własnym ,,NIEWŁA-
ŚCIWYM STWARZANIU" ( Projekcji) , domagając się Uznania swojego Odrębnego Utożsamienia (Współczucia).Mimo moich determinacji, żali, pretensji
nie mogę być czymś mniej ani więcej niż WSZYSTKO. Jedno jest Wszystkim.
Wszystko jest Jednym.Oczywiste jest, że Umysł CZYNI TO - ,,sam sobie".
Współczucie to brak Zaufania do TERAZ - RZECZYWISTOŚCI, PRAWDY.
Ma ono (współczucie) wszelkie Pozory Miłości. Jednak Miłość BEZ Zaufania jest
NIEMOŻLIWA.A Wątpliwość i Zaufanie - NIE MOGĄ Współistnieć. A to implikuje,
że Zaufaniem została obdarzona ZAMIAST Rzeczywistość, iluzoryczna jazń
(oddzielna tożsamość). TYLKO taka jazń - może być podana w wątpliwość.
To Złudzenie może przybrać wiele form. Być może jest w tym LĘK przed słabością oraz podatność na ZRANIENIA. Być może jest w tym lęk przed PORAŻKĄ albo zażenowanie, pochodzące z Fałszywej Pokory. Rzecz nie jest
w tym. Forma błędu nie jest ważna. Ważne jest TYLKO UZNANIE - Błędu za
Błąd. ZWĄTPIENIE jest rezultatem Sprzecznych Pragnień , brak wiary w
PEŁNIĘ - Jedną Wolę. Będę PEWNA czego chcę a Zwątpienie staje się -
NIEMOŻLIWE. Za każdym razem kiedy jestem w Konflikcie mam pamiętać,
że w konflikcie jest - UMYSŁ ,,sam ze sobą".
ROZPOZNANIE tego, sprawia, że wojna z ,,samym sobą" - się skończyła.
OdpowiedzUsuńWYRAŻANIE PRAWDZIWEJ EMPATII
OdpowiedzUsuńZamiast osobliwego dystansowania się od ,,innych" osób i niezdolności do
okazywania współczucia dla cierpienia i bólu wszechobecnego w ,,tym
świecie" chodzi raczej o ZWYKŁE WSPÓŁCZUCIE dla człowieka aby można
było spojrzeć na Nienawistne Szaleństwo ,,tego świata" z litością a nie z
Osądzającym Milczeniem spowodowanym naszym IZOLOWANIEM SIĘ.
A ,,normalni" ludzie zazwyczaj są zdolni do współczucia w sytuacji gdy ,,inni"
cierpią, BEZ UCIEKANIA SIĘ do pouczania czy osądzania, obwiniania.
Poniechanie Postrzegania RÓŻNIC w swoim Umyśle. Wybierając WIDZENIE
PRAWDY w Umyśle POZA ego tej osoby. Mogę WYBRAĆ jak chcę widzieć
,,drugiego" człowieka PAMIĘTAJĄC, że otrzymam od ,,niego" według swojego wyboru. Bo albo RAZEM będziemy uczestniczyć w Szaleństwie albo w Niebie.
I to jest wspólnym przedsięwzięciem. Faktem jest, że jesteśmy TACY SAMI.
Mamy jedynie WYBÓR jak chcemy Widzieć - TĘ IDENTYCZNOŚĆ, oczami
ego CZY wizją Świadomości (Prawdy). Jeśli widzę szaleństwo w ,,tobie" TO
DLATEGO, że widzę je w ,,sobie"(w swoim Umyśle). A jeżeli widzę w ,,tobie" Niebo to dlatego, że WPIERW dostrzegłam je w ,,sobie". LITOŚĆ, WSPÓŁ-
CZUCIE jest Rozsądne w sensie naszej zdolności do NIECZUCIA SIĘ OSOBNYM od ,,drugiej" osoby lecz zdanie sobie sprawy, że ból tej osoby jest
RÓWNIEŻ naszym własnym - wyrzucona Projekcja na zew.,,siebie". Tym
wyrazem naszego zjednoczenia z ,,innymi" tu we Śnie świata jest wyrażanie
Prawdziwej Empatii. DOCIERA do nas, że chociaż z ,,drugą" osobą podzielam słabość ego to jest w nas Obecność Miłości (pozornie przykryta iluzją). To
wyrażanie troski i opieki nad ,,drugim" człowiekiem - UZDRAWIA OSOBNOŚĆ.
Zaprzeczanie temu, Osądzanie jest AFIRMACJĄ NASZEGO INDYWIDU-
ALIZMU.
Bardzo lubię Budki Suflera ,,Nowa Wieża Babel"
OdpowiedzUsuń