Doszukujemy się w swojej drodze życia prawdy.
Czym że ona jest, tak faktycznie? Co jest prawdą, a co jest łudą???
Czego tak na prawdę szukamy???
Nikt tak dokładnie tego nie wie, bo szuka, z całych sił poza sobą.
Szuka rozwiązań swojego bycia na ziemi.
Stąd tyle pytań...
Czemu tu jestem i co mam zrobić.
Ale czy tak naprawdę jest tobie, bądź mi, to potrzebne?
Otóż, moim zdaniem, nie jest.!!!
Bo niby do czego? I czemu ma to służyć???
Nie służy to, Kompletnie niczemu, choć może umyslowi analitycznemu do analizy.
Tylko po co?
Tak można mnożyć pytania.
Tylko po co?
Prawdą jest, to co przeżywamy w chwili OBECNEJ, bo tylko w tej chwili możemy doświadczać.
I tak dochodzimy prawdy, prawdy o swoich własnych potrzebach, możliwościach i umiejętnościach.
Łudą jest przeszłość i przyszłość.Tego nie ma, bo być nie może. Ale my i tak trwamy w tym, bo tak jest bezpieczniej, bo tak jest "normalnie"
Ale możemy zadać kolejne pytanie.
Komu to służy i jaki ma cel.
Powiem tak.
Bez celu... konkretnego i służyć nikomu nie może.
Prawda jest jedna i zawsze, w danej chwili obecna.
Natomiast łuda, jest wszech obecna, była i będzie dopóki, dopóty tego nie zrozumiemy...
W tej " właśnie" jestem sam ze sobą.
Tu tkwi szkopuł Naszego istnienia.Czym można sobie zasłużyc i liczę na prostotę?
Nie będę tłumaczyć, tłumaczyć SIEBIE...zmykam?