19 cze 2014

Krok do przodu

Kurcze!!!! 
Czasem, życie potrafi skopać i to dość mocno. Robimy wszystko, by było inaczej, a jednak zawsze jest coś nie tak. Skąd to się bierze? Bierze się to z naszej słabości, zakochania, bo zależy nam na tym i poddajemy się temu w całości i tak naprawdę zapominamy o sobie. To straszne może co piszę, ale taka jest rzeczywistość. Manipulacja nami jest strasznym doświadczeniem, a jednak i tak nic z tym nie robimy. Użylamy się nad sobą, jaki/jaka jestem biedny i nieszczęśliwy. I co z tego wynika?
NIC, KOMPLETNIE NIC!!!! Ty, czy ja musimy, po prostu MUSIMY WALCZYĆ O SIEBIE!!!!!
Nawet jeśli czasem zaboli, to warto jest to zrobić dla "zyskania" czegoś na przyszłość. To nie musi być zysk materialny, może być duchowy, bądź fizyczny, ale jest to dla Nas...
Towarzyszą na przy tym różne stany emocjonalne. Radość też, bo w czasie kiedy dokonuje się manipulacja, mamy "zaćmienie" naszego rzeczywistego myślenia i poddajemy się temu, że jest wszystko Ok, a NIE JEST!!!!
W większości, są to negatywne emocje, które nami targają, jak liść po wietrze.
Złość, płaczliwość, załamanie, nawet stany depresyjne. To jest tylko w naszych rękach, co my z tym zrobimy.
Więc "wóz albo przewóz" BĄDŹMY PO PROSTU PRAWDOMÓWNI I BĄDŹMY SOBĄ!!!!!!!!!!

3 komentarze:

  1. Myślenie,że świat czyli ,,inni''są wszystkim-dyskomfortem,frustracją,
    manipulacją,problemem tylko nie projekcją,,ciebie samego'' sprawia,że
    czujesz się ofiarą. Jesteś nieszczęśliwy z tego powodu.Wtedy faktycznie
    pozostaje tylko walka.Tylko o co?i z czym? z odbiciem lustrzanym?
    Tak jak pan pisze bycie sobą-rozpoznanie właściwej tożsamości jest
    jakby ,,rozwiązaniem''.To raczej stan- poza używaniem jakiejkolwiek
    ,,mocy''umysłowej,fizycznej a nawet duchowej.


    OdpowiedzUsuń
  2. Nie stawiajcie oporu...........

    ,,Temu kto chce prawować się z tobą i wziąć twoja szatę, odstąp i płaszcz "(ew.Mt.). Ta rada wydawałaby się sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem.
    Na pierwszy rzut oka nauka ta wydaje się oznaczać, że powinniśmy każdemu
    pozwolić się zdeptać, oszukać i zabrać wszystko co posiadamy. Podczas gdy
    sami pozostajemy słodką, łagodną istotą dającą się sponiewierać. Chrystus jednak z pewnością nie to miał na myśli. Chciał przekazać abyśmy nigdy po ludzku nie brali odwetu, nie wspomniał jednak co wtedy by się zadziało. Mimo to,
    to nie osoba podejmuje taką decyzję, indywidualnie pojawia się STAN ŚWIADOMOŚCI, w którym życie nie opiera się na używaniu mocy - stan poza mocą. Zrozumienie, że nic co istnieje jako osoba, miejsce,rzecz, okoliczności, albo warunki nie może być przepojone mocą ,,dobra i zła ".Ponieważ nie istnieje
    żadna moc. Cała ludzka egzystencja oparta jest na wierze i ufności w dwie siły
    ,, dobra i zła". Wszystkie te budzące niepokój obrazy jakie widzisz dookoła są
    jedynie wytworami wyobrazni (umysłu ludzkiego). Mogą robić wiele hałasu, ale są NICZYM. Gdy w Obecności Świadomości dostrzeżesz, zrozumiesz, że problem przed którym stoisz i to co nazywane jest życiem ludzkim to PROJEKCJA stanów myślowych pochodzące z ogromnej mentalnej ILUZJI.
    Wówczas to powoduje, że zostają one rozwiane. Nie są niszczone, bo NIE MA
    NICZEGO co mogłoby być zniszczone. Nie ma w nich więcej rzeczywistości niż
    w obrazach na telewizyjnym ekranie. Zrozumienie, które sprawia, że nie podejmujesz prób przezwyciężenia, zniszczenia, usunięcia albo ucieczki od sytuacji. Żadna zewn. sytuacja nawet pozytywna nie ma mocy. Wszelkie DOBRO
    istnieje w Świadomości, nie zaś w formach, które Świadomość wytwarza.
    ,, Zaprzestanie używania " ludzkiej broni zarówno fiz. jak i umysłowej czy duchowej. Odprężenie, ale nie po to by pozwolić światu robić z tobą cokolwiek
    zechce. W CISZY ,,zachodzi cud" - nieprzyjaciel niszczy sam siebie i znika z
    naszego życia - rozpuszcza się i wyparowuje. Dzieje się coś co ,,rozwiązuje"
    życiowe problemy i czyni życie pełne radości i spełnienia. Nie jest to jednak
    przezwyciężanie czegoś, ale jak gdyby spowodowane ,, zniknięciem" NICOŚCI
    Nie potrzebujesz żadnej głębokiej metafizyki. Zrozumienie to nie polega na myśleniu, ze masz moc naprawiania błędu. Polega na Świadomości Prawdy, że
    taka moc nie jest potrzebna, ponieważ błąd sam w sobie zawiera elementy
    samounicestwienia, tak jak drzewo nieprzynoszące owoców, które usycha.
    Błąd zostaje unicestwiony w Obecności Obserwacji jak HARMONIA zstępuje na
    wszystko dookoła ciebie.
    ,,Na linie nad przepaścią tańcz, aż w jedną, krótką chwilę POJMIESZ po co
    żyjesz......." (kołysanka dla nieznajomej).

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy sprzeciwiasz się ,,temu światu" , przegrywasz - ale zawsze w
    stu procentach.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.