Ten blog pojawił się po to, by dla Ciebie dla mnie, droga przez Życie była łatwiejsza. By łatwiej było zrozumieć, to co wewnątrz i otaczający nas Świat zewnętrzny.
Myślimy, że myślimy, ale tak naprawdę wymyślamy rzeczy, których być może nie powinniśmy. Żyj i baw się dobrze, obserwuj zachowania swoje i zachowania innych, to Nasza nauka.
I CHCĄ GO ( Spokoju) Wszyscy, którzy zdają się szukać Snów, Złudzeń. Zrozumiałam, że Nie Można szukać przyjemności, Spokoju za pomocą ciała (poczucie osobowości) i Nie Znalezć - Bólu, Niepokoju. Zrozumienie tego Związku jest dość istotne. Ten NIEPOCZYTALNY ZWIĄZEK, IDEA EGO uczy, że Przyjemność Ciała (oddzielna osoba) - jest Szczęściem , Spokojem. Stąd IDENTYFIKACJA Umysłu z Ciałem (poczucie osobowości) zamiast Rozpoznania CZYM JESTEM. Jestem STANEM BYTU - SPOKOJEM Czy mogę zostać Niezaspokojona, jeżeli CHCĘ tego CO JUŻ POSIADAM? SPOKÓJ JEST MÓJ. JESTEM TYM . Decyzja , Nie Chcę już dłużej zwodzić siebie w Umyśle, ODMAWIAJĄC sobie tego CZYM JUŻ I TAK JESTEM. Wytworzone przeze ,,mnie" ROLE SĄ ZMIENNE i zdają się przeobrażać od roli Żałobnika po rolę przeżywającego Ekstazę ,,Miłości". Mogę Śmiać się lub Płakać i witać dzień z Radością lub ze Łzami. Sama ,,moja istota" WYDAJE SIĘ ZMIENIAĆ.Kiedy doświadczam tysiąca Zmian Nastroju, a ,,moje" emocje PODNOSZĄ ,,mnie" wysoko w górę lub STRĄCAJĄ na ziemię w Beznadzieję. Czy ŚWIADOMOŚĆ mogłaby STWORZYĆ taką CHWIEJNOŚĆ? ONA, która jest NIEZMIENNA i podziela swe atrybuty ze Swym Stworzeniem. Są takie FORMY, które NIGDY nie mogą Zawieść, ponieważ pochodzą SPOZA FORMY ( czasoprzestrzeni), Zródło ich Świadomość.Miłość ,,musi" DAWAĆ, a co jest Dawane przyjmuje FORMĘ NAJBARDZIEJ POŻYTECZNĄ na świecie. Zobaczyłam, że w tym zawiera się SPOKÓJ:)
Zrozumiałam, że aby Doświadczać Spokoju należy ZAMIAST działań mających na Celu ,,osiąganie" Spokoju, w Każdej Chwili ROZPOZNAWAĆ Czym Spokój nie jest. Ponieważ w ,,tym świecie" NIE MA Spokoju.To jedyne działanie jakie ,,robię".
Zobaczyłam, że wszelkie pomysły, działania mające na Celu - Wyciszenie Umysłu są typowo ludzkie i oczywiście przynoszą,, ukojenie "LECZ do czasu. Zrozumiałam, że nie takiego Spokoju Chcę. Wywołuje to tylko frustrację, huśtawkę emocjonalną. To mniej więcej tak jakbym wkładała palec między drzwi i piła tabletki od bólu. W ,,tym świecie" Poczucie Spokoju i tak PRZECHODZI w Poczucie Niepokoju. NIE MA ,,tu" na to Sposobu. Uświadomiłam sobie, że Celem nie jest Wyciszanie Umysłu a raczej, że Funkcją Umysłu jest ROZPO- ZNAWANIE Złudzeń w miejscu Prawdy. Gdy Nie Ma WYBORU - Nie Ma LĘKU. WIARA w Wybór między Złudzeniami (Przeciwieństwami) sprawia, że Umysł jest NIESPOKOJNY. Aby ,,dokonywać" Wyboru POTRZEBUJĘ do tego Czasu. Funkcjonowania jako ,,osoba" w historyjce, czasoprzestrzeni.. Jedyny ,,czas" jaki JEST - to TA CHWILA. Zrozumiałam, że w Tej Pojedyńczej Chwili NIC mi nie ,,zagraża", nie może skrzywdzić czy ,,zburzyć" Spokoju, którym JUŻ JESTEM , ponieważ Nie Ma żadnych Powiązań, Porównań z ,,przed" i ,,po". Wszystko już PRZEMINĘŁO. Nie Ma Powodów, Przyczyny do Niepokoju. NOWA CHWILA - NICZYM NIEUWARUNKOWANA. Dopóki Umysł nie zrobi PROJEKCJI na podstawie Przeszłych Doświadczeń. Jedynie Prawda Wyzwala.
DOŚWIADCZANIE SPOKOJU ROZPOZNANIE SWOJEGO POJEDYŃCZEGO UMYSŁU
W ,,tym świecie" jest takie Poczucie, że ,,inne" osoby mają wpływ na to jak ,,ja" się czuję , czy ,,mam" Spokój obcując z ,,nimi" czy też ,,nie mam" Spokoju.Rozwiązaniem wydaje się być Unikanie osób mających negatywny wpływ na ,,moje" samopoczucie. Zrozumiałam, że Dający i Otrzymujący to ten sam.Obym Nie Zapomniała, że zawsze DAJĘ SOBIE. Nie ma Dajacego i Otrzymującego w takim sensie w jakim pojmuje ICH ,,ten świat". Rzeczy, Formy jedynie przedstawiają MYŚLI,które je Wytwarzają. W takim razie Rozdaję IDEE, MYŚLI, które ,,muszą" należeć wpierw do Mnie. Nie Uznając Żalu, Pretensji, Usunę Myśl o Żalu(zamiast zajmować się ,,osobą'') Rozpoznane Złudzenie ,,musi" Zniknąć. Jest TYLKO Świadomość, nic poza tym.Uświadomienie Sobie, że Nie Ma takiego miejsca, gdzie Nie Ma Spokoju, Świętości. A Niepokój, Cierpienie, Uraza, Żal.....Nie Mają gdzie PRZEBYWAĆ. Oczy przywykły do Złudzeń, należy im POKAZAĆ, że to NA CO PATRZĄ jest FAŁSZYWE. ZATRZYMANIE URAZY ,ŻALU - spowodowało Postrzeganie, że jest ,,ktoś" na zewnątrz ,,mnie", kto próbuje mi szkodzić. LECZ ta ,,osoba" , ten ,,inny" był WEWNĄTRZ MOJEGO UMYSŁU. To OBCA MYŚL - ŻAL, ZATRZYMANA, NIEPRAWDZIWA IDEA. Nie było ,,wroga", przeciwnika, który wyrządził cały ten NIEPOKÓJ.Nie było przyczyny Konfliktu skoro UMYSŁ JEST POJEDYŃCZY. Żale Nie Mają więc ZNACZENIA, zatem Nie Istnieją (tylko Pozornie). Nie Ma ich już TERAZ. Uraza, Żal Oddzielały jedynie Mnie od Samego Siebie a nie ,,kogoś innego". Wystarczy przyjąć to co było ,jest i zawsze będziePRAWDĄ.Pozwalam aby Cielesna Tożsamość PRZESTAŁA się Wydawać, że ,,jest". Poprzez samą CHĘĆ w ten sposób ,,KOŃCZĘ" - ,,mój" Sen o całym tym Bałaganie.
Oświecenie (Umysłu) - to TYLKO ROZPOZNANIE, bynajmniej Nie Zmiana. To na co patrzy mój wew. wzrok jest moim Postrzeganiem świata. Myśli nieskażone Snem o ziemskich sprawach PRZYWRACAJĄ SPOKÓJ. Nie daję bładzić Myślom. Przywołuję je z powrotem i obmywam z dziwnych życzeń ego i bezładnych pragnień. ,,ROZGRZESZAM" cały świat z tego, co jak sądziłam ,,mi" uczynił. Albowiem to ja Wytwarzam świat taki jakim chciałabym aby był ( wiara w ,,dobro i zło"). Teraz POSTANAWIAM, że jest Niewinny. Nie Pozwalam by mój Umysł ZAPOMNIAŁ o Prawie Widzenia : będę Patrzeć na to, co CZUJĘ w sobie. Jeśli w moim sercu znajduje się nienawiść, żal, uraza...., to będę POSTRZEGAĆ przerażający świat. Jeśli czuję w sobie Miłość będę PATRZEĆ na świat Miłości. ,,Mam" WYBÓR. Więc Uciszę się, Porzucę wszystkie Myśli o tym czym jestem, wszelkie Pojęcia, których nauczyłam się o świecie. Wszystkie Wyobrażenia o ,,sobie" i ,,innych" osobach. Opróżniam Umysł ze wszystkiego co w ,,moim" Przeko- naniu jest prawdziwe albo fałszywe, dobre albo złe. Z każdej Myśli, którą Oceniam jako wartościową. Nie Przywiązuję się do NICZEGO. ZAPOMINAM o ,,tym świecie", o Myślach, ktore przyswoiłam sobie w Przeszłości, Przekona- niach, których się nauczyłam uprzednio. Poczuć Miłość w sobie, to Ujrzeć świat (wszystkich i wszystko) NA NOWO. Jak w takim świecie mogę czuć Niepokój ? Jest on tak RÓŻNY od ,,tego świata", który ,,widziałam" oczami Złośliwości i Lęku. TYLKO jesden z nich można Postrzegać. Drugi jest całko- wicie Bez Znaczenia.
Wszystko ma charakter wew., to co na zew. - jest moim Wnętrzem. Zanim Rozpoznałam Rzeczywistość miałam ,,swoją" Religię : ,,mój" mąż POWI- NIEN ,,mnie" Szanować. Byłam pogrążona w gniewie i depresji, ponieważ WIERZYŁAM, że ,,powinien" mnie szanować POMIMO, że nie okazywał szacunku. Chciałam, żeby SIĘ ZMIENIŁ. Tego w ,,tym świecie " oczekuje się od ,,innych" osób. Myślałam wtedy, że ta kwestia POWINNA Wyglądać Inaczej niż Wyglądała. I cierpiałam, ponieważ Wierzyłam ,,swoim'' Myślom. Pomimo, że odeszłam od niego niewiele się wtedy zmieniło ( jakieś wspólne sprawy pozostały,dzwonił, przychodził) i nadal mówił jaka to ja jestem. A myślałam, że to (odejście) załatwi wszystko. Obecnie w wieku 49 lat po dwudziestu kilku latach głębokiej depresji i rozpaczy zaczęło się (moje) Prawdziwe Życie. Dostrzegłam, że ,,moje" cierpienie wcale Nie Było SKUTKIEM zachowania ,,byłego męża" wobec ,,mnie". Odkryłam, że było Wyborem. Kiedy Wierzyłam ,,swoim" Myślom - cierpiałam a kiedy nie wierzyłam - nie cierpiałam. Wolność, SPOKÓJ jest taki Prosty. Odkryłam w Sobie Radość, która jest ZAWSZE w każdym. Przekonałam się,że Pozorne Szaleństwo NIGDY Nie Było w świecie (osobach). Ono było ZAWSZE we ,,mnie", w ,,moich" Myślach. Zrozumienie, że ŚWIAT - to Projekcja ,,mojego" Umysłu. Kiedy Rozumiem swój Sposób Myślenia, Rozumiem świat i zaczynam go Kochać. Właśnie w tym tkwi SPOKÓJ Kim byłabym Bez Myśli, że świat ( osoby,mąż) POWINIEN SIĘ ZMIENIĆ ? Byłabym Szczęśliwa, SPOKOJNA własnie tam, gdzie jestem. To całkiem Proste. Wszystko co PRZESTAJĘ,, robić" w Myślach, osoby także ,,muszą" PRZE- STAĆ. ONE są MNĄ. PRZEJAWIAŁY to, w co ,,ja" WIERZYŁAM. Ten Świat Pozorów jest jak ECHO.,, Krzyczała" przez ponad dwadzieścia lat i Echo POWRACAŁO do ,,mnie". WYCISZYŁAM SIĘ, świat (osoby,,były mąż") także. Właśnie to Rozumiem Teraz przez,, POWRÓT DO SIEBIE" - TEGO CZYM JESTEM. Nie mogę się Uwolnić, Odkrywając tak zwany Stan Oświecenia POZA swoim Umysłem. Kiedy podaję w WĄTPLIWOŚĆ to. w co WIERZĘ , Przekonuję się w końcu, że ja sama (Umysł) jestem Oświeceniem, do którego dążyłam. DOPÓKI jestem Oddzielona od świata (osób) - POSTRZEGAM go JAKO Niebezpieczny i Przerażający.
Zrozumiałam, że w życiu ,,robię" tylko Trzy rzeczy : siedzę, stoję i leżę. I to tyle. Wszystko INNE to Opowieść, Historyjka ( poczucie) . Życie nie jest trudne, to ,,moje" Myślenie je UTRUDNIA. Stąd bierze się ,,moje" Poczucie Szczęścia ( Spokoju) albo Nieszczęścia ( Niepokoju). Są DWA SPOSOBY na które mogę siedzieć, stać lub leżeć. Wygodnie ALBO w Napięciu. Nie Ma cierpienia, jest TYLKO Niesprawdzona Opowieść , która ,,mnie" skłania aby w NIĄ WIERZYĆ. Aby się o tym PRZEKONAĆ potrzebny jest Czysty Umysł. Radość, która ZAWSZE Kryje się pod powierzchnią Cierpienia TERAZ Wysuwa się na Pierwszy Plan. Nie mogę ,,POZBYĆ SIĘ" Myśli z Umysłu. Wygląda na to, że myśli po prostu POWRACAJĄ. Rozpozna- łam, że Myśli nie stanowią ,,Problemu" o ile je witam ze Zrozumieniem. Gdy pojawia się Stresująca Myśl - Podważam ją i ,,Odzyskuję" SPOKÓJ. Mogę ,,mieć" setki Myśli na minutę ALE jeśli im NIE WIERZĘ to moje Serce ZACHO- WA SPOKÓJ. Poczucie ładu istnieje Nieustannie, podczas gdy wszystkie rzeczy Zmieniają się i poruszają. A Ja Jestem tą Harmonią. Zrozumiałam, że nie potrzebuję żadnych Zasad ( w pewnym sensie) Czemu miałabym opierać się temu co jest SPONTANICZNIE PIĘKNE, przez PRÓBĘ NARZUCANIA mu Sztucznego Ładu ? Jeśli uważam, że ,,mam" Problem, to jestem Zaubiona.Pojęcie Pomyłki nie istnieje w Świadomości. To ,,coś" co nie może istnieć chyba, że PORÓWNUJĘ to, CO JEST z tym , CZEGO NIE MA. Gdy w ,,moim" Umyśle NIE MA Opowieści - JEST SPOKÓJ. Mam jednak MOC by ZAKWESTIONOWAĆ to co MYŚLĘ.OTWARTY UMYSŁ - to Jedyna Droga do SPOKOJU. To ,,moja" Opowieść NIE POZWALA mi Zobaczyć CO JEST PRAWDZIWE i każe mi WIERZYĆ, że świat (osoby) są nie w porządku i Powinny się Zmienić. Mogę bać się jedynie tego Czym jak WIERZĘ Jestem a czemu nie wyszłam na przeciw ze Zrozumieniem. Najgorsze co może się zdarzyć to, że Pomyślę, iż ,,ty" Pomyślisz o ,,mnie" to, co ,,ja" Myślę o ,,sobie". Siedzę więc w sadzawce pełnej siebie.Każdy LĘK jest taki. POWODUJE go WIARA w to, co Myślę - ni mniej ni więcej. W Niewinności NIEWIEDZY, w Mądrości braku potrzeby wiedzy można DOSTRZEC, że WSZYSTO CO SIĘ POJAWIA W DANEJ CHWILI - JEST ZAWSZE ŻYCZLIWE. Pozwalam WSZYSTKIEMU się Pojawić, ponieważ Wszystko i tak się Pojawia, ,,ja" nie mam wyboru. Pozwalam Wszystkiemu Odejść , ponieważ wszystKo odchodzi z ,,moją" Zgodą czy bez niej. Nie Oczekuję już Rezulatatów, ponieważ Zrozumiałam, że Nie Ma żadnej Przyszłości.Dzięki temu, że to Rozumię - (moje) Życie Nieustannie Zaczyna się OD NOWA. Życie jest Radością, Spokojem. A jeśli Zrozumiałam jak powstaje Iluzja, Zrozumiałam także, że to Ja Sama ,,powstaję " JAKO RADOŚĆ, SPOKÓJ.
Świat, który widzę - NIE CZYNI NIC. Nie przynosi żadnych Skutków, a JEDYNIE przedstawia ,,moje" Myśli.JAKO SKUTEK - NIE MOŻE WYWOŁY- WAĆ SKUTKÓW. NIKT prócz Mnie NIE WPŁYWA na Mnie. Poza Mną NIE MA żadnej Przyczyny. I ZMIENI SIĘ Całkowicie,gdy Postanowię Przemienić swój Umysł ( Sposób Myślenia) i Wybiorę Prawdę Radość Spokój..... zamiast Wybierać pośród Złudzeń : radość-smutek. Świat Niepokojący, pełen ,,,negatywnych" osób - to Myśl o ,,złu", która przybrała FORMĘ i sprawia spustoszenie w moim Umyśle. To okup, który chętnie zapłaciłam, by nie być Wolnym. Nie Zrozumiałam co uczyniłam, WYZNACZAJĄC taka Rolę ,,temu światu". Co uczyniłam, że TO właśnie ,,widzę"? Spoglądam na Chaos i nie ma takiego widoku, który by o tym nie zaświadczał ZAPRZECZYŁAM SWEJ PRAWDZIWEJ TOZSAMOŚCI (ŚWIADOMOŚCI) Jednakże czym to jest jak nie GRĄ,którą uprawiam.WIARA w cokolwiek innego poza tym, to Szaleństwo. JESTEM ŚWIADOMOŚCIĄ , Tylko Dobrem (bez przeciwieństwa). W TEJ JEDNEJ MYŚLI - każdy znajduje SPOKÓJ, WOLNOŚĆ. Pozwalam by Ta Myśl znalazła miejsce wśród moich Myśli. Gdy potrafię UZNAĆ swoją Prawdziwą Tożsamość - ZMIENIA SIĘ CAŁE POSTRZE GANIE ŚWIATA. Przemienia WSZYSTKO co widzę. Wyrzekam się wszystkich Myśli o Lęku, Niebezpieczeństwie. Wyzbywam się wszelkiej Agresji i Odkładam Okrutny Miecz Osądu ( ,,pozytyw" - ,,negatyw"), który trzymam na swym gardle.
Gdy ,,mi" się WYDAJE, że ,,Coś Wiem", wywołuje to Niepokój, bo zawsze może pójść nie po ,,mojej" Myśli. Rozpoznałam, że to co jest Postrzegane zmysłami jest Skutkiem. Prawdziwa Przyczyna jest ZAWSZE w Niewidzialnym (Świadomości). Następnie gdy ze Skutku, czyli tego co Już Przeminęło i tego Nie Ma - ,,zrobię" Przyczynę, a więc NADAM ,,temu" ZNACZENIE, którego ,,to" samo w sobie NIE MA (wiara w Pozorne ,,dobro i zło"),pokazuje się wtedy ILUZJA ( Przeszłość) ZAMIAST Prawdy. Stąd NIEPOKÓJ, bo ,,WIDZĘ COŚ", czego w Rzeczywistości (Świadomości) Nie Ma . Pochodzi to wtedy z ,,moich" Myśli o Przeszłości (tego co już Przeminęło). Prawdziwa Rzeczywistość to - Pełnia, Doskonałość ( żadnych przeciwieństw ,,braków) zaś Iluzja to ,,braki" przeplatane ,,osiągnięciami". W ,,tym świecie" NIEUSTANNIE ,,urzeczywistnia- łam" FAŁSZ, więc nic dziwnego, że byłam,,Niespokojna", a że to ,,Widziałam" więc było ,,TO" dla mnie jak najbardziej ,,PRAWDZIWE".
W tym świecie ,,dobro" jest OSIĄGANE, pożądane ( Zmienność). Zrozumiałam, że Prawdy ( Tylko Dobro) NIE OSIAGA SIĘ ale można JEJ DOSWIADCZYĆ. JEST JUŻ OBECNA. Tylko Czy Wiem o Tym?
Teraz mam tego Świadomość, że jeżeli ,,czemuś" Nadam Znaczenie np. nazwę ,,stratą" lub ,,zyskiem" - takim się TO dla mnie STANIE. Zawsze zadaję sobie Pytanie : Czy to pochodzi z Prawdy, Świadomości ( rzeczywistego świata) czy raczej ,,stąd" ( tego świata).
CHCĘ SPOKOJU
OdpowiedzUsuńI CHCĄ GO ( Spokoju) Wszyscy, którzy zdają się szukać Snów, Złudzeń.
Zrozumiałam, że Nie Można szukać przyjemności, Spokoju za pomocą
ciała (poczucie osobowości) i Nie Znalezć - Bólu, Niepokoju. Zrozumienie
tego Związku jest dość istotne. Ten NIEPOCZYTALNY ZWIĄZEK, IDEA
EGO uczy, że Przyjemność Ciała (oddzielna osoba) - jest Szczęściem ,
Spokojem. Stąd IDENTYFIKACJA Umysłu z Ciałem (poczucie osobowości)
zamiast Rozpoznania CZYM JESTEM. Jestem STANEM BYTU - SPOKOJEM
Czy mogę zostać Niezaspokojona, jeżeli CHCĘ tego CO JUŻ POSIADAM?
SPOKÓJ JEST MÓJ. JESTEM TYM . Decyzja , Nie Chcę już dłużej zwodzić
siebie w Umyśle, ODMAWIAJĄC sobie tego CZYM JUŻ I TAK JESTEM.
Wytworzone przeze ,,mnie" ROLE SĄ ZMIENNE i zdają się przeobrażać od
roli Żałobnika po rolę przeżywającego Ekstazę ,,Miłości". Mogę Śmiać się lub
Płakać i witać dzień z Radością lub ze Łzami. Sama ,,moja istota" WYDAJE SIĘ
ZMIENIAĆ.Kiedy doświadczam tysiąca Zmian Nastroju, a ,,moje" emocje
PODNOSZĄ ,,mnie" wysoko w górę lub STRĄCAJĄ na ziemię w Beznadzieję.
Czy ŚWIADOMOŚĆ mogłaby STWORZYĆ taką CHWIEJNOŚĆ? ONA, która
jest NIEZMIENNA i podziela swe atrybuty ze Swym Stworzeniem. Są takie
FORMY, które NIGDY nie mogą Zawieść, ponieważ pochodzą SPOZA FORMY
( czasoprzestrzeni), Zródło ich Świadomość.Miłość ,,musi" DAWAĆ, a co jest
Dawane przyjmuje FORMĘ NAJBARDZIEJ POŻYTECZNĄ na świecie.
Zobaczyłam, że w tym zawiera się SPOKÓJ:)
Funkcja Umysłu
OdpowiedzUsuńZrozumiałam, że aby Doświadczać Spokoju należy ZAMIAST działań mających
na Celu ,,osiąganie" Spokoju, w Każdej Chwili ROZPOZNAWAĆ Czym Spokój
nie jest. Ponieważ w ,,tym świecie" NIE MA Spokoju.To jedyne działanie jakie
,,robię".
NIESPOKOJNY UMYSŁ
OdpowiedzUsuńZobaczyłam, że wszelkie pomysły, działania mające na Celu - Wyciszenie
Umysłu są typowo ludzkie i oczywiście przynoszą,, ukojenie "LECZ do czasu.
Zrozumiałam, że nie takiego Spokoju Chcę. Wywołuje to tylko frustrację,
huśtawkę emocjonalną. To mniej więcej tak jakbym wkładała palec między drzwi i piła tabletki od bólu. W ,,tym świecie" Poczucie Spokoju i tak PRZECHODZI
w Poczucie Niepokoju. NIE MA ,,tu" na to Sposobu. Uświadomiłam sobie, że
Celem nie jest Wyciszanie Umysłu a raczej, że Funkcją Umysłu jest ROZPO-
ZNAWANIE Złudzeń w miejscu Prawdy. Gdy Nie Ma WYBORU - Nie Ma LĘKU.
WIARA w Wybór między Złudzeniami (Przeciwieństwami) sprawia, że Umysł
jest NIESPOKOJNY. Aby ,,dokonywać" Wyboru POTRZEBUJĘ do tego Czasu.
Funkcjonowania jako ,,osoba" w historyjce, czasoprzestrzeni.. Jedyny ,,czas"
jaki JEST - to TA CHWILA. Zrozumiałam, że w Tej Pojedyńczej Chwili NIC mi
nie ,,zagraża", nie może skrzywdzić czy ,,zburzyć" Spokoju, którym JUŻ JESTEM , ponieważ Nie Ma żadnych Powiązań, Porównań z ,,przed" i ,,po".
Wszystko już PRZEMINĘŁO. Nie Ma Powodów, Przyczyny do Niepokoju.
NOWA CHWILA - NICZYM NIEUWARUNKOWANA. Dopóki Umysł nie zrobi
PROJEKCJI na podstawie Przeszłych Doświadczeń. Jedynie Prawda Wyzwala.
DOŚWIADCZANIE SPOKOJU
OdpowiedzUsuńROZPOZNANIE SWOJEGO POJEDYŃCZEGO UMYSŁU
W ,,tym świecie" jest takie Poczucie, że ,,inne" osoby mają wpływ na to
jak ,,ja" się czuję , czy ,,mam" Spokój obcując z ,,nimi" czy też ,,nie mam"
Spokoju.Rozwiązaniem wydaje się być Unikanie osób mających negatywny
wpływ na ,,moje" samopoczucie. Zrozumiałam, że Dający i Otrzymujący to
ten sam.Obym Nie Zapomniała, że zawsze DAJĘ SOBIE. Nie ma Dajacego i Otrzymującego w takim sensie w jakim pojmuje ICH ,,ten świat". Rzeczy, Formy jedynie przedstawiają MYŚLI,które je Wytwarzają. W takim razie Rozdaję IDEE, MYŚLI, które ,,muszą" należeć wpierw do Mnie. Nie Uznając Żalu, Pretensji, Usunę Myśl o Żalu(zamiast zajmować się ,,osobą'') Rozpoznane Złudzenie ,,musi" Zniknąć. Jest TYLKO Świadomość, nic poza tym.Uświadomienie Sobie, że Nie Ma takiego miejsca, gdzie Nie Ma Spokoju, Świętości. A Niepokój, Cierpienie, Uraza, Żal.....Nie Mają gdzie PRZEBYWAĆ. Oczy przywykły do Złudzeń, należy im POKAZAĆ, że to NA CO PATRZĄ jest FAŁSZYWE. ZATRZYMANIE URAZY ,ŻALU - spowodowało Postrzeganie, że jest ,,ktoś" na zewnątrz ,,mnie", kto próbuje mi szkodzić. LECZ ta ,,osoba" , ten ,,inny" był WEWNĄTRZ MOJEGO UMYSŁU. To OBCA MYŚL - ŻAL, ZATRZYMANA, NIEPRAWDZIWA IDEA. Nie było ,,wroga", przeciwnika, który wyrządził cały ten NIEPOKÓJ.Nie było przyczyny Konfliktu skoro UMYSŁ JEST POJEDYŃCZY. Żale Nie Mają więc ZNACZENIA, zatem Nie Istnieją (tylko Pozornie). Nie Ma ich już TERAZ. Uraza, Żal Oddzielały jedynie Mnie od Samego Siebie a nie ,,kogoś innego". Wystarczy przyjąć to co było ,jest i zawsze będziePRAWDĄ.Pozwalam aby Cielesna Tożsamość PRZESTAŁA się Wydawać, że ,,jest". Poprzez samą CHĘĆ w ten sposób ,,KOŃCZĘ" - ,,mój" Sen o całym tym Bałaganie.
Nie Wierzę w to co ,,widzę" wtedy WIDZĘ to w co WIERZĘ
OdpowiedzUsuńJest w tym Spokój.
CO CHCIAŁABYM WIDZIEĆ ?
OdpowiedzUsuńOświecenie (Umysłu) - to TYLKO ROZPOZNANIE, bynajmniej Nie Zmiana.
To na co patrzy mój wew. wzrok jest moim Postrzeganiem świata. Myśli
nieskażone Snem o ziemskich sprawach PRZYWRACAJĄ SPOKÓJ.
Nie daję bładzić Myślom. Przywołuję je z powrotem i obmywam z dziwnych
życzeń ego i bezładnych pragnień. ,,ROZGRZESZAM" cały świat z tego, co
jak sądziłam ,,mi" uczynił. Albowiem to ja Wytwarzam świat taki jakim chciałabym aby był ( wiara w ,,dobro i zło"). Teraz POSTANAWIAM, że jest
Niewinny. Nie Pozwalam by mój Umysł ZAPOMNIAŁ o Prawie Widzenia :
będę Patrzeć na to, co CZUJĘ w sobie. Jeśli w moim sercu znajduje się
nienawiść, żal, uraza...., to będę POSTRZEGAĆ przerażający świat. Jeśli
czuję w sobie Miłość będę PATRZEĆ na świat Miłości. ,,Mam" WYBÓR.
Więc Uciszę się, Porzucę wszystkie Myśli o tym czym jestem, wszelkie
Pojęcia, których nauczyłam się o świecie. Wszystkie Wyobrażenia o ,,sobie"
i ,,innych" osobach. Opróżniam Umysł ze wszystkiego co w ,,moim" Przeko-
naniu jest prawdziwe albo fałszywe, dobre albo złe. Z każdej Myśli, którą Oceniam jako wartościową. Nie Przywiązuję się do NICZEGO. ZAPOMINAM
o ,,tym świecie", o Myślach, ktore przyswoiłam sobie w Przeszłości, Przekona-
niach, których się nauczyłam uprzednio. Poczuć Miłość w sobie, to Ujrzeć
świat (wszystkich i wszystko) NA NOWO. Jak w takim świecie mogę czuć
Niepokój ? Jest on tak RÓŻNY od ,,tego świata", który ,,widziałam" oczami
Złośliwości i Lęku. TYLKO jesden z nich można Postrzegać. Drugi jest całko-
wicie Bez Znaczenia.
ŚWIAT POZORÓW - CHRONICZNY ,,BRAK'' SPOKOJU
OdpowiedzUsuńWszystko ma charakter wew., to co na zew. - jest moim Wnętrzem. Zanim
Rozpoznałam Rzeczywistość miałam ,,swoją" Religię : ,,mój" mąż POWI-
NIEN ,,mnie" Szanować. Byłam pogrążona w gniewie i depresji, ponieważ
WIERZYŁAM, że ,,powinien" mnie szanować POMIMO, że nie okazywał szacunku. Chciałam, żeby SIĘ ZMIENIŁ. Tego w ,,tym świecie " oczekuje się
od ,,innych" osób. Myślałam wtedy, że ta kwestia POWINNA Wyglądać Inaczej
niż Wyglądała. I cierpiałam, ponieważ Wierzyłam ,,swoim'' Myślom. Pomimo,
że odeszłam od niego niewiele się wtedy zmieniło ( jakieś wspólne sprawy pozostały,dzwonił, przychodził) i nadal mówił jaka to ja jestem. A myślałam, że
to (odejście) załatwi wszystko. Obecnie w wieku 49 lat po dwudziestu kilku
latach głębokiej depresji i rozpaczy zaczęło się (moje) Prawdziwe Życie.
Dostrzegłam, że ,,moje" cierpienie wcale Nie Było SKUTKIEM zachowania
,,byłego męża" wobec ,,mnie". Odkryłam, że było Wyborem. Kiedy Wierzyłam
,,swoim" Myślom - cierpiałam a kiedy nie wierzyłam - nie cierpiałam. Wolność,
SPOKÓJ jest taki Prosty. Odkryłam w Sobie Radość, która jest ZAWSZE w
każdym. Przekonałam się,że Pozorne Szaleństwo NIGDY Nie Było w świecie
(osobach). Ono było ZAWSZE we ,,mnie", w ,,moich" Myślach. Zrozumienie,
że ŚWIAT - to Projekcja ,,mojego" Umysłu. Kiedy Rozumiem swój Sposób
Myślenia, Rozumiem świat i zaczynam go Kochać. Właśnie w tym tkwi SPOKÓJ
Kim byłabym Bez Myśli, że świat ( osoby,mąż) POWINIEN SIĘ ZMIENIĆ ?
Byłabym Szczęśliwa, SPOKOJNA własnie tam, gdzie jestem. To całkiem Proste.
Wszystko co PRZESTAJĘ,, robić" w Myślach, osoby także ,,muszą" PRZE-
STAĆ. ONE są MNĄ. PRZEJAWIAŁY to, w co ,,ja" WIERZYŁAM. Ten Świat
Pozorów jest jak ECHO.,, Krzyczała" przez ponad dwadzieścia lat i Echo
POWRACAŁO do ,,mnie". WYCISZYŁAM SIĘ, świat (osoby,,były mąż") także.
Właśnie to Rozumiem Teraz przez,, POWRÓT DO SIEBIE" - TEGO CZYM JESTEM. Nie mogę się Uwolnić, Odkrywając tak zwany Stan Oświecenia POZA
swoim Umysłem. Kiedy podaję w WĄTPLIWOŚĆ to. w co WIERZĘ , Przekonuję
się w końcu, że ja sama (Umysł) jestem Oświeceniem, do którego dążyłam.
DOPÓKI jestem Oddzielona od świata (osób) - POSTRZEGAM go JAKO
Niebezpieczny i Przerażający.
SIEDZENIE, STANIE i LEŻENIE
OdpowiedzUsuńZrozumiałam, że w życiu ,,robię" tylko Trzy rzeczy : siedzę, stoję i leżę.
I to tyle. Wszystko INNE to Opowieść, Historyjka ( poczucie) . Życie nie
jest trudne, to ,,moje" Myślenie je UTRUDNIA. Stąd bierze się ,,moje"
Poczucie Szczęścia ( Spokoju) albo Nieszczęścia ( Niepokoju). Są DWA
SPOSOBY na które mogę siedzieć, stać lub leżeć. Wygodnie ALBO w
Napięciu. Nie Ma cierpienia, jest TYLKO Niesprawdzona Opowieść , która
,,mnie" skłania aby w NIĄ WIERZYĆ. Aby się o tym PRZEKONAĆ potrzebny jest Czysty Umysł. Radość, która ZAWSZE Kryje się pod powierzchnią Cierpienia TERAZ Wysuwa się na Pierwszy Plan. Nie mogę ,,POZBYĆ SIĘ"
Myśli z Umysłu. Wygląda na to, że myśli po prostu POWRACAJĄ. Rozpozna-
łam, że Myśli nie stanowią ,,Problemu" o ile je witam ze Zrozumieniem. Gdy
pojawia się Stresująca Myśl - Podważam ją i ,,Odzyskuję" SPOKÓJ. Mogę
,,mieć" setki Myśli na minutę ALE jeśli im NIE WIERZĘ to moje Serce ZACHO-
WA SPOKÓJ. Poczucie ładu istnieje Nieustannie, podczas gdy wszystkie rzeczy Zmieniają się i poruszają. A Ja Jestem tą Harmonią. Zrozumiałam, że nie potrzebuję żadnych Zasad ( w pewnym sensie) Czemu miałabym opierać się temu co jest SPONTANICZNIE PIĘKNE, przez PRÓBĘ NARZUCANIA mu Sztucznego Ładu ? Jeśli uważam, że ,,mam" Problem, to jestem Zaubiona.Pojęcie Pomyłki nie istnieje w Świadomości. To ,,coś" co nie może istnieć chyba, że PORÓWNUJĘ to, CO JEST z tym , CZEGO NIE MA. Gdy w ,,moim" Umyśle NIE MA Opowieści - JEST SPOKÓJ. Mam jednak MOC by ZAKWESTIONOWAĆ to co MYŚLĘ.OTWARTY UMYSŁ - to Jedyna Droga do SPOKOJU. To ,,moja" Opowieść NIE POZWALA mi Zobaczyć CO JEST PRAWDZIWE i każe mi WIERZYĆ, że świat (osoby) są nie w porządku i Powinny się Zmienić. Mogę bać się jedynie tego Czym jak WIERZĘ Jestem a czemu nie wyszłam na przeciw ze Zrozumieniem. Najgorsze co może się zdarzyć to, że Pomyślę, iż ,,ty" Pomyślisz o ,,mnie" to, co ,,ja" Myślę o ,,sobie". Siedzę więc w sadzawce pełnej siebie.Każdy LĘK jest taki. POWODUJE go WIARA w to, co Myślę - ni mniej ni więcej. W Niewinności NIEWIEDZY, w Mądrości braku potrzeby wiedzy można DOSTRZEC, że WSZYSTO CO SIĘ POJAWIA W DANEJ CHWILI - JEST ZAWSZE ŻYCZLIWE. Pozwalam WSZYSTKIEMU się Pojawić, ponieważ Wszystko i tak się Pojawia, ,,ja" nie mam wyboru. Pozwalam Wszystkiemu Odejść , ponieważ wszystKo odchodzi z ,,moją" Zgodą czy bez niej. Nie Oczekuję już Rezulatatów, ponieważ Zrozumiałam, że Nie Ma żadnej Przyszłości.Dzięki temu, że to Rozumię - (moje) Życie Nieustannie Zaczyna się OD NOWA. Życie jest Radością, Spokojem. A jeśli Zrozumiałam jak powstaje Iluzja, Zrozumiałam także, że to Ja Sama ,,powstaję " JAKO RADOŚĆ, SPOKÓJ.
PRZEMIANA UMYSŁU
OdpowiedzUsuńŚwiat, który widzę - NIE CZYNI NIC. Nie przynosi żadnych Skutków, a
JEDYNIE przedstawia ,,moje" Myśli.JAKO SKUTEK - NIE MOŻE WYWOŁY- WAĆ SKUTKÓW. NIKT prócz Mnie NIE WPŁYWA na Mnie. Poza Mną NIE MA żadnej Przyczyny. I ZMIENI SIĘ Całkowicie,gdy Postanowię Przemienić swój Umysł ( Sposób Myślenia) i Wybiorę Prawdę Radość Spokój..... zamiast Wybierać pośród Złudzeń : radość-smutek. Świat Niepokojący, pełen ,,,negatywnych" osób - to Myśl o ,,złu", która przybrała FORMĘ i sprawia spustoszenie w moim Umyśle. To okup, który chętnie zapłaciłam, by nie być Wolnym. Nie Zrozumiałam co uczyniłam, WYZNACZAJĄC taka Rolę ,,temu światu". Co uczyniłam, że TO właśnie ,,widzę"?
Spoglądam na Chaos i nie ma takiego widoku, który by o tym nie zaświadczał
ZAPRZECZYŁAM SWEJ PRAWDZIWEJ TOZSAMOŚCI (ŚWIADOMOŚCI) Jednakże czym to jest jak nie GRĄ,którą uprawiam.WIARA w cokolwiek innego poza tym, to Szaleństwo. JESTEM ŚWIADOMOŚCIĄ , Tylko Dobrem (bez przeciwieństwa). W TEJ JEDNEJ MYŚLI - każdy znajduje SPOKÓJ, WOLNOŚĆ. Pozwalam by Ta Myśl znalazła miejsce wśród moich Myśli. Gdy potrafię UZNAĆ swoją Prawdziwą Tożsamość - ZMIENIA SIĘ CAŁE POSTRZE GANIE ŚWIATA. Przemienia WSZYSTKO co widzę. Wyrzekam się wszystkich Myśli o Lęku, Niebezpieczeństwie. Wyzbywam się wszelkiej Agresji i Odkładam Okrutny Miecz Osądu ( ,,pozytyw" - ,,negatyw"), który trzymam na swym gardle.
POŻYTEK Z,, NIEWIEDZENIA" - TO SPOKOJNY UMYSŁ
OdpowiedzUsuńGdy ,,mi" się WYDAJE, że ,,Coś Wiem", wywołuje to Niepokój, bo zawsze
może pójść nie po ,,mojej" Myśli. Rozpoznałam, że to co jest Postrzegane
zmysłami jest Skutkiem. Prawdziwa Przyczyna jest ZAWSZE w Niewidzialnym
(Świadomości). Następnie gdy ze Skutku, czyli tego co Już Przeminęło i tego
Nie Ma - ,,zrobię" Przyczynę, a więc NADAM ,,temu" ZNACZENIE, którego
,,to" samo w sobie NIE MA (wiara w Pozorne ,,dobro i zło"),pokazuje się wtedy ILUZJA ( Przeszłość) ZAMIAST Prawdy. Stąd NIEPOKÓJ, bo ,,WIDZĘ COŚ", czego w Rzeczywistości (Świadomości) Nie Ma . Pochodzi to wtedy z ,,moich" Myśli o Przeszłości (tego co już Przeminęło). Prawdziwa Rzeczywistość to -
Pełnia, Doskonałość ( żadnych przeciwieństw ,,braków) zaś Iluzja to ,,braki"
przeplatane ,,osiągnięciami". W ,,tym świecie" NIEUSTANNIE ,,urzeczywistnia-
łam" FAŁSZ, więc nic dziwnego, że byłam,,Niespokojna", a że to ,,Widziałam"
więc było ,,TO" dla mnie jak najbardziej ,,PRAWDZIWE".
W tym świecie ,,dobro" jest OSIĄGANE, pożądane ( Zmienność).
OdpowiedzUsuńZrozumiałam, że Prawdy ( Tylko Dobro) NIE OSIAGA SIĘ ale można
JEJ DOSWIADCZYĆ. JEST JUŻ OBECNA. Tylko Czy Wiem o Tym?
Teraz mam tego Świadomość, że jeżeli ,,czemuś" Nadam Znaczenie np. nazwę
OdpowiedzUsuń,,stratą" lub ,,zyskiem" - takim się TO dla mnie STANIE. Zawsze zadaję sobie
Pytanie : Czy to pochodzi z Prawdy, Świadomości ( rzeczywistego świata) czy
raczej ,,stąd" ( tego świata).