Witajcie Moi Drodzy.
Dawno mnie nie było w piśmie. Pokazywałem się w mowie :-)
Ale pisać też lubię.
Chcę parę słów powiedzieć o obsesyjności naszego myślenia. Bo jest ono Dość mocno wpływające na nasz byt. Dlatego, że im Bardziej się czegoś uczepimy, tym bardziej nie jesteśmy się w stanie od tego uwolnić. To czasem bywa obsesją i to jest niszczące.
Niszczy wszystko na czym nam zależy i wszystkich, którzy nas kochają. To niestety jest najgorsza rzecz którą robimy przede wszystkim sobie.
Inni mogą, ale nie muszą brać w tym udziału. Ale często jest to męczące i mimo wszystko ci ludzie w tym uczestniczą.
Podstawą by się od tego uwolnić jest zdanie sobie z tego sprawy.
"Jak alkoholizm, poniekąd."
Czujemy się sami sobą zmęczeni i wtedy następuje uzdrowienie. To nie jest prosta sprawa, to nie jest spacer po plaży, to ciężka praca i świadomość oraz TOTALNA UWAŻNOŚĆ. Inaczej po chwili to wraca ze wzmożoną siłą. Boli bardziej niż wcześniej i przeszkadza intensywniej.
Drugą możliwością jest odwrócenie uwagi od takich myśli, ale to jest trudniejsze. Chyba że bardzo tego chcemy i mamy kogoś kto pokaże nam, tak bez głaskania po głowie, w czym tkwi problem.
Przemyślcie to, bo wolność od tych obsesyjnych myśli jest
CUDOWNYM UZDROWIENIEM NASZEJ DUSZY....
NIE POZWALAM BY JAKAKOLWIEK PRÓŻNA MYŚL POZOSTAŁA NIEZA-
OdpowiedzUsuńKWESTIONOWANA
Zrozumiałam, że to nie ,,ja" Myślę, jestem raczej Myślana (podobnie jak z
oddychaniem). Myśli są jak wiatr. Nie są ,,osobiste", nie są ,,moją" własnością
Po prostu Przychodzą i Odchodzą. Odkąd to zrozumiałam, to nie kusi mnie
by im (Myślom) WIERZYĆ. Wychodzę im naprzeciw ze Zrozumieniem. Nie
mogę Uwolnić się od Stresującej Myśli, ponieważ przede wszystkim to nie
ja ją ,,stworzyłam". Myśl po prostu POJAWIA SIĘ. Nie ja ją ,,robię". Nie mogę
Uwolnić się od tego, nad czym NIE MAM ŻADNEJ KONTROLI. Ale mogę
Rozpoznać Myśl, kiedy już Zakwestionuję Myśl to - Nie Uwalniam się od niej.
ONA Uwalnia się ode mnie. Nie Ma już tego ZNACZENIA, które według ,,mnie"
miała. Dopóki się o tym nie przekonam, mogę spędzić ,,całe życie" walcząc z
Myślami. Czy po prostu ZAUWAŻAM ,,swoje" Myśli, NIE DODAJĄC NIC DO NICH? Kiedy naprawdę witam Myśli ze Zrozumieniem, one ZMIENIAJĄ SIĘ.
Zostają PRZEJRZANE NA WYLOT. A potem jeśli kiedykolwiek POJAWIĄ SIĘ
ZNOWU, Doświadczam JEDYNIE JASNOŚCI - Jasności, która obejmuje
Wszystkich i Wszystko. Umysł ludzki ( wiara w ,,dobro i zło") nie potrafi pojąć
,,NICOŚCI", ABSOLUTU., tego w czym Wszystko ma swój Początek, pierwo-
tnego nieświata. ,,NICOŚĆ" jest nie tylko Przerażająca dla ŚWIATA będącego
ODBICIEM MYŚLI - jest też Niepojęta. Skąd mogłam wiedzieć CZYM JEST
NICOŚĆ, skoro WCIĄŻ WIERZYŁAM W TO, CO MYŚLAŁAM? W końcu
Umysł odkrywa, że Jest Wolny. A ponieważ NIE WIERZY JUŻ w to , co Myśli
zawsze ODCZUWA SPOKÓJ. Otwarty Umysł jest elastyczny, bez Sprzeciwu, bez Obrony.Czysty Umysł UZDRAWIA WSZYSTKO, co potrzebuje Uzdrowie-
nia. Niczego NIE DODAJE ani Niczego NIE UJMUJE. Po prostu ODRÓŻNIA
to, co PRAWDZIWE od tego co NIEPRAWDZIWE. Kiedy Nie Wierzę ,,swoim"
Myślom - jest tylko śmiech i spokój.
NAŁÓG ,,BYCIA" W CZASIE I PRZESTRZENI
OdpowiedzUsuńFaktycznie można porównać do alkoholizmu (upojenia alkoholem) to ,,życie"
Złudzeniami.Dostaję REZULTAT ,,swojego" PĘDZENIA W CZASIE. Nic Nie
Znacząca GRA w ,,swoim" Umyśle - ,,Osiąganie i Tracenie" NA ZMIANĘ.
Aż wreszcie mam DOŚĆ BÓLU, który sama sobie sprawiam, BÓLU BYCIA
W CZASIE, ponieważ Powolne Zmierzanie do Celu - jest męczące, bolesne.
Już sama Idea, że mogłoby mi ,,CZEGOŚ BRAKOWAĆ", mogłabym ,,czegoś"
NIE MIEĆ jest niesamowicie przykra. IDEA ODDZIELENIA - SZALONA IDEA
BYCIA POZBAWIONYM ,,CZEGOŚ". Nie można tego ZNIEŚĆ. Z Całego
Serca CHCĘ CZEGOŚ INNEGO. Jeżeli JEST Prawdziwe Życie, to ONO
NIE MOŻE BYĆ ZMAGANIEM. ,,Musi" BYĆ COŚ WIĘCEJ NIŻ ,,TO". Zrozu-
miałam, że aby OBUDZIĆ SIĘ ze ,,swojego" Snu JEDYNĄ rzeczą jaką należy
,,zrobić" to: ZATRZYMAĆ SIĘ W BIEGU, NATŁOKU MYŚLI : BYŁO, BĘDZIE
Jako człowiek NIEUSTANNIE biegnę z nikąd do nikąd. Przyszłam ,,tu" (na ten
świat) aby ,,BYĆ NIESZCZĘŚLIWĄ". Mam SZUKAĆ ,,CZEGOŚ" czego tak naprawdę ,,tutaj" NIE ZNAJDĘ, bo ,,TEGO" tutaj NIE MA. Wszystko co robię
służy TEJ MYŚLI: SZUKAJ ,,SZCZĘŚCIA". Wszystkie ,,moje" Dążenia, Plany
Zamiary zmierzają do tego Jednego Celu dlatego, że TRZYMAM SIĘ Cielesnej
Tożsamości. Jeżeli spojrzę z perspektywy Uzdrowionego Postrzegania , to
CZAS tak naprawdę dzieje się przez CAŁY CZAS. A więc Wszystko co robiłam
co zamierzam tak naprawdę dzieje się TU I TERAZ. Gdy to zostaje ROZPO-
ZNANE, to DO CZEGO JESZCZE MOGĘ DĄŻYĆ? Jezeli Wszystko ( to do
czego dążyłam) JEST przy Mnie - TU I TERAZ. Nie muszę się zmagać by to
osiągnąć. Pomiędzy ,,moim" JEDNYM WYOBRAŻENIEM o ,,sobie" opartym
na Przeszłości a DRUGIM, które jest Projekcją w Przyszłość - JEST OBECNA
PRAWDA. WYZWOLENIE z ,,EGZYSTENCJI" opartej na ZMIENIANIU SIĘ.
Mam WYJŚĆ poza to Postrzeganie, LINIOWE, SEKWENCYJNE MYŚLENIE,
w którym MYŚLĘ, że muszę PODĄŻAĆ z Punktu A do B, z B do C, z C do D
i tak dalej..... NIE ZAUWAŻAJĄC, że całe to ,,moje" Wyobrażenie o Przyszło-
ści i Przeszłości dzieje się TU I TERAZ, a więc Wszystkie Możliwości są
DOSTĘPNE - TU I TERAZ. Lecz ,,ja" MYŚLĘ ( wierzę), że ,,czegoś" MI BRA-
KUJE , że DOPIERO mam to OSIĄGNĄĆ. Zmierzać, Zmagać się aby ,,TO"
OTRZYMAĆ. Nie jestem Otwarta na TO CO JEST - W TEJ CHWILI. Lecz
Rozpoznaję TO. Wszystko co ,,robiłam" w ,,tym świecie", zaczyna ROZPA-
DAĆ SIĘ. Oczywiście,że jescze nieraz chcę się ,,tego" TRZYMAĆ, ponieważ
byłam przyzwyczajona , sama siebie tak nauczyłam. Wystarczająca jest sama
CHĘĆ, CHCĘ CZEGOŚ INNEGO aniżeli to. Nie Chcę tej Myśli, mogę ją Rozpo-
znać. Zapewniam Umysł, że nie jest ona tym czego chciałby. Pozwalam by
Inna Myśl ZASTĄPIŁA to, co Myślałam.
Ctrl - Alt - Delete
OdpowiedzUsuńPierwotna Stresująca Myśl, to MYŚL o ,,ja". Przed jej pojawieniem się - panuje
SPOKÓJ.Jest TYLKO Wielka Otwartość. To jest ,,przestrzeń" - NIE WIEM.
Właśnie TYM JESTEM w Rzeczywistości. To ZRÓDŁO Wszystkiego, w NIM
wszystko się zawiera. Zrozumialam, że MOJE ZADANIE to - USUNĄĆ ,,siebie".
Tu ZAPRASZAM Wszystkich. Przyłącz się do Mnie :) i USUŃ swoje piękne ,,ja".
To Jedyne Miejsce, w którym możemy Spotkać Się. Nazywam JE - MIŁOŚCIĄ.
Lecz nie w pojęciu ludzkim a raczej jako Rozpoznanie, że Wszystko i Wszyscy
są MNĄ , TYM CZYM JA JESTEM. Byłam zachwycona, gdy poznałam ,,taje-
mnicę życia". To żart, który Nieustannie się dzieje. Polega na tym, że NICZEGO
NIE MA. Widzę, że wszystkie Stresujące Myśli - JUZ PRZEMINĘŁY. Pojmuję,
że NIE MA w nich żadnej Prawdy i czuję przejmujący zachwyt. Niezwyklym
światem jest - PUSTY UMYSŁ. Wszystko Go WYPEŁNIA, ściany, laptop, dło-
nie, filiżanka do kawy....... WSZYSTKO TO - BEZIMIENNE i wpływające w siebie
i wypływające z siebie NAWZAJEM.. Jestem Wypełniona NICZYM i TYLKO TO
może MIEĆ SENS.