2 wrz 2015

Razem, czy osobno?

Gratuluję tym, co potrafią być szczęśliwi sami ze sobą, ale nie widzę sensu w tym,
żeby być z kimś i być szczęśliwym.
I jedno i drugie rozwiązanie jest dobre, żeby nie powiedzieć DOSKONAŁE.
Zadasz pytanie, czemu tak, albo dlaczego tak???
Powiem, tak poprostu, że nie ma to znaczenia. Każdy z nas czuje inną potrzebę i każdy z nas ma inny charakter,
ale to wszyscy wiemy.
To co My sami mamy jest rzeczą
I N D Y W I D U A L N Ą...
I nie zaprzeczalną, to są nasze własne preferencje i nie możemy "zmuszać" innych do ich zmiany.
Przemyśl, proszę, to jak jest w Twoim życiu, związku, w twojej relacji.
Nie odbieraj prawa do bycia szczęśliwym, bo masz inny pogląd na tę sprawę...
Zrozum, przyjmij, zaakceptuj.
"Jeśli, to dla Ciebie WAŻNE"
Inaczej, odpuść i pozostaw takim jakie jest...

4 komentarze:

  1. KOCHAM SIEBIE ( CIEBIE )

    Zrozumiałam, że funkcjonując JAKO ODDZIELNA OSOBA z Odrębną Wolą czy
    to Będąc Sama czy też Będąc w Relacji, jeżeli NIE ROZPOZNAM Czym Jest to
    : ,,ja" i ta ,, druga" osoba - NIGDY Nie Doświadczę PRAWDZIWEGO SZCZĘ -
    ŚCIA. To jest niestety Niemożliwe, ponieważ NIE MA w tym JEDNOŚCI (Jednej
    Woli, Mojej Woli). POZORNE SZCZĘŚCIE - owszem TAK (Zmienność) LECZ
    nie tego CHCĘ.Nie będę SIEBIE oszukiwać. Teraz będę ze SOBĄ szczera.
    Jeżeli MYŚLĘ, uważam, że ,,mam" Relację z ,,kimś innym" ZAMIAST ze Sobą
    to wcześniej czy pózniej Doznam Rozczarowania kolejnego jak już nieraz w ,,tym świecie". Dobrze o tym wiem. Zawsze ,,ktoś" może zmienić zdanie odnośnie ,,mojej" osoby ALBO znajdzie się ,,ktoś"kto mi ,,tę" osobę - ,,odbierze"
    Na tym w ogóle NIE MOŻNA POLEGAĆ. I chociaż tak to ,,tutaj" wygląda to
    mam ROZPOZNAĆ, że to ja w Umyśle WYMYŚLIŁAM PRZECIWIEŃSTWO
    SIEBIE. Moja Prawdziwa Relacja ISTNIEJE, JEST JUŻ OBECNA - jedynie mogę
    Nie Doświadczać jej jeszcze, ponieważ nie jestem jej ŚWIADOMA. Podobnie jak
    podczas snu nocnego, jakie znaczenie ma świat dla mnie jak śpię ? Żadnego.
    Relacja ,,po drodze" może odbiegać od tego czego CHCĘ (PRAWDY) , mam
    nie wykazywać zainteresowania tym, ponieważ w przeciwnym razie ,,URZECZY-
    WISTNIĘ", Utrwalę ILUZJĘ. Uświadamiam Sobie w Umyśle, że Wszystko Moje
    Jest Moje a to Czego Chcę - Chce Mnie. Wtedy Jestem Spokojna. Natomiast mam Poczucie Niepokoju kiedy PRZYSNĘ i NADAM temu Inne Znaczenie rozglądając się w ,,tym świecie", robiąc z niego Przyczynę, Powód. LECZ zawsze mogę SIĘ OBUDZIĆ. To co ŚWIADOMOŚĆ ZŁĄCZYŁA - żadna osoba
    (poczucie osobowości) , Nie Może tego ROZDZIELIĆ ( jedynie Pozornie) jeżeli
    nadam temu ,,moc". Mocą DECYZJI w swoim Umyśle Albo ŁĄCZĘ SIĘ ze
    Sobą Albo ODDZIELAM SIĘ od Siebie. I następnie DOŚWIADCZAM Albo
    SZCZĘŚCIA Albo CIERPIENIA. Dobrze to wiedzieć, uświadomić sobie i o tym
    PAMIĘTAĆ :) Zrozumiałam, że nie istniejemy JAKO ODDZIELNE OSOBY,
    chociaż tak to właśnie wygląda (postrzeganie zmysłami). NIE MA PRZECIWIE-
    ŃSTWA MNIE (Świadomości). Rozpoznanie, Zrozumienie Kim Jestem Prawdzi-
    wie.Wydaje się, jest takie wrażenie, że jednak Łatwo wchodzę w Uwarunkowania ,,tego świata". Wyrzekłam się Prawdy. Teraz będe równie sumienna w wyrzekaniu
    się Fałszu.

    OdpowiedzUsuń
  2. RELACJA MNIE ZE MNĄ

    Bez ,,naszych" Opowieści - WSZYSCY JESTEŚMY CZYSTĄ MIŁOŚCIĄ.
    Kocham Cię, ponieważ jestem Całkowicie SAMOLUBNA. Zrozumiałam, że Kochanie Ciebie to po prostu KOCHANIE SIEBIE. Jesteś moim życiem wewnę-
    trznym. Każda osoba pokazuje mi sobą jak wyglądam wew. Siebie. Jest Zwie-
    rciadłem. Jest twarzą w Zwierciadle.Kiedy naprawdę ROZPOZNAJĘ, KOCHAM
    SIEBIE - NIEMOŻLIWE jest tworzenie PROJEKCJI, że ,,INNI" Mnie NIE KO -
    CHAJĄ. Jeśli Nie Kocham ,,drugiej" osoby , RANI MNIE TO, ponieważ MIŁOŚĆ
    TO MOJE WŁASNE JA. Nie mogę ZMUSIĆ SIĘ do tego, ALE gdy Rozpoznam,
    Pokocham Siebie, automatycznie KOCHAM też ,,drugiego człowieka. Kiedy
    naprawdę ,,kogoś" Kocham,to MYŚLI takie jak ,,Powinieneś mnie Kochać"
    sprawiają, że wybucham śmiechem. To PRZECIWIEŃSTWO Miłości. Jeśli tak
    Myślę , to jestem NIESPEŁNA ROZUMU. Opowieść o tym, kogo ,,ktoś inny"
    POWINIEN Kochać - NIE POZWALA mi Uświadomić Sobie, że JESTEM TYM,
    KOGO SZUKAM :) . To nie jest ,,jego" ZADANIE Kochać Mnie - TO MOJE
    ZADANIE. Z Miłością NIE MOŻNA NIC ZROBIĆ. Można JEJ jedynie DOŚWIA-
    DCZYĆ. To najbardziej Intymny Rodzaj Kontaktu w jaki można ,,WEJŚĆ" z
    ,,drugim" człowiekiem. Można ,,go" objąć, pocałować, przytulać, oddać mu
    ,,swoje życie":), zabrać do domu - A I TAK NIE O TO CHODZI. Zrozumiałam,
    Rozpoznałam, że MIŁOŚĆ - to Nie Jest COŚ, co mogę OKAZAĆ lub UDOWO-
    DNIĆ. MIŁOŚĆ TO JEST TO KIM JESTEM. Nie polega na tym, że ,,COŚ ROBIĘ", Nie Można JEJ ,,zrobić". W Miłości Nie Ma DWOJGA, JEST TYLKO
    JEDNO. Kiedy już Oddaję się Miłości, TRACĘ cały ,,SWÓJ" ŚWIAT takim
    jakim GO POSTRZEGAŁAM. Miłość NIE POZOSTAWIA NIC prócz Samej
    Siebie. Jest Całkowicie Zachłanna. WSZYSTKO ,,INNE" - ODPADA. Zobaczyłam, że ,,moje " Cierpienie polega na ZAPRZECZANIU MIŁOŚCI.
    Jedyny Prawdziwy Romans to ten, który MAM SAMA ZE SOBĄ :) i właśnie TO
    RZUTUJĘ NA WSZYSTKICH ,,INNYCH". Kocham Cię z całego serca, NIE
    MUSISZ w tym nawet uczestniczyć. To też za ,,Kocham Cię" - nie kryje się
    ŻADEN MOTYW. Czyż to nie Wspaniałe? Mogę Kochać Cię z całego serca -
    a ,,ty" NIE MASZ Z TYM NIC WSPÓLNEGO. Nie możesz nic zrobić, aby POWSTRZYMAĆ Intymność jakiej Doświadczam w stosunku do ,,ciebie".
    Zrozumiałam, że kiedy mówię do ,,kogoś" Kocham Cię - to JEST MIŁOŚĆ DO
    SIEBIE. Nie istnieje ,,osobowość" (choć tak wygląda), która mówi: mówię sama
    do siebie. W POZORNYM ŚWIECIE DUALIZMU ludzie będą POSTRZEGAĆ JĄ
    jako ,,ciebie" i ,,mnie", ALE w Rzeczywistości JEST TYLKO JEDNO. Kiedy
    podejmuję ZOBOWIĄZANIE wobec ,,drugiej" osoby - jest to Zobowiązanie
    wobec mojej własnej PRAWDY. Jeśli nie poślubię Prawdy, to nie jest Prawdziwe
    Małżeństwo czy Relacja. ZROZUMIENIE: Wyjdz za Siebie, a Wyjdziesz za Mnie.
    Ja Jestem Tobą. DOSWIADCZENIE jest Radością, BEZ OSOBOWOŚCI lub
    DĄŻEŃ, PATRZĄCĄ OCZYMA TEGO, CO NIEZNANE.

    OdpowiedzUsuń
  3. SZUKAJĄC SIEBIE NA ZEWNĄTRZ SIEBIE
    ( z góry skazuję siebie na porażkę)

    Szukałam Szczęścia (Siebie) w innym miejscu, innym czasie. Czy powiodło
    mi się ? :) Gdy nie próbuję poukładać tych Myśli w głowie i ZOBACZYĆ, że
    to NIE MA SENSU. Moje poszukiwania Nie Mają Sensu. Dosłownie wiodą do
    nikąd - to nie dziwne, że czuję się sfrustrowana i zmęczona i w ciągłym na-
    pięciu. Bo skoro TA CHWILA Nie Jest Doskonała, to PRÓBUJĘ w jakiś sposób
    DĄŻYĆ do Tej Doskonałej Chwili. A jeśli POZWOLĘ, żeby TA CHWILA była
    WSZYSTKIM CO JEST, zamiat Rozszczepiać Swój Umysł jako COŚ CO
    JESZCZE NIE WIE i COŚ CO BĘDZIE WIEDZIAŁO PÓZNIEJ. Jako COŚ CO
    JESZCZE NIE JEST SZCZĘŚLIWE i BĘDZIE SZCZĘŚLIWE PÓZNIEJ.
    Na COŚ CO JESZCZE NIE JEST SPEŁNIONE i SPEŁNIONE BĘDZIE W
    ,,INNYM" CZASIE I ,, INNYM" MIEJSCU. Zrozumiałam, że NIE MA żadnego
    ,, innego" miejsca ani,, innego" czasu ( statycznego świata). Z tym ZŁUDZE-
    NIEM też już mogę SKOŃCZYĆ. Noszę się z tym, aż Wreszcie Widzę, że ,,ja"
    NICZEGO NIE ZMIENIAM. Jestem dokładnie w tym samym miejscu, robię
    dokładnie to samo, WYDAJE SIĘ , że scenariusz jest trochę inny. Przetwarzam te same Myśli, może wyglądaja trochę inaczej, nadałam im inne zabarwienie.
    W ten sposób odurzam się i Nie Pozwalam na Rozpoznanie tego. Zrozumiałam
    też, że sama Idea Przemieszczania się z jednego miejsca w drugie jest dowodem Obłąkania, ponieważ gdybym Uwierzyła, że Mam Wszystko (już TYM
    JESTEM) nie przemieszczałabym się w ,,inne" miejsce - szukając Szczęścia
    (Siebie) w świecie na zewnątrz. Przemieszczam się, ponieważ Myślę, że to Nie Jest WYSTARCZAJĄCE. ,,COŚ" - TAM ,,innego", lepszego na mnie czeka, jakiś ,,inny" związek, relacja :), jakaś wspaniała osoba, jakieś fajne doświadcze-
    nie ,,COŚ INNEGO" niż TO MIEJSCE, TA CHWILA. I Myślę, że ,,MAM" inne
    miejsce, inny czas, w którym WRESZCIE ZNAJDĘ SZCZEŚCIE A więc idę do
    tego ,,innego" miejsca, bo jakbym ZNALAZŁA TERAZ SZCZĘŚCIE ( SIEBIE)
    to bym dalej Nie Szukała.

    OdpowiedzUsuń
  4. ,, Zamienił stryjek siekierkę na kijek"

    Zrozumiałam, że ZAMIANA jednej Formy na INNĄ Formę tak naprawdę NICZEGO NIE ZMIENIA, tak się TYLKO WYDAJE ( to Pozór).
    POWTARZAM to samo wciąż Na Nowo i Na Nowo, Na Nowo........................
    CO DAJE mi podstawy by Myśleć, że tym razem Zadziała, Uda się, że w Tym
    Związku będzie LEPIEJ ????? , no może przez jakiś czas :). Prawda pokaże
    się ,lecz jak Nie Rozpoznam Jej, ZNOWU pójdę w CUG mojego CZŁOWIEKO-
    HOLIZMU - ,,bycia" Odrębną Tożsamością. O Zakochałam się, teraz będę
    trzymać się Formy w której zakochałam się. To już jest Zniewolenie, chociaż
    ,,ja" mogę TO Postrzegać jako ,,SZCZĘŚCIE". To już jest IDEA DWÓCH.
    To już jest Zaproszenie do Konfliktu. Idea, że jest ,,KTOŚ INNY" jest Ideą
    Zniewolenia, ponieważ jest Ideą Dwóch. A jak jest DWÓCH, to jest PROJE-
    KCJA, to jest Wina,Tarcie, Konflikt. Konflikt w Rzeczywistości jest NIEMO-
    ŻLIWY. Bo ŚWIADOMOŚĆ JEST JEDNA, PRAWDA JEST JEDNA i NIE MA
    NIC ,,INNEGO". Mam NIE PRZYWIĄZYWAĆ SIĘ do swoich Szczęśliwych
    Myśli (Form). Wtedy mogę BYĆ WOLNA, bo Nie Trzymam się żadnej Myśli
    (Formy). Innymi słowy NIE POSIADAM SIEBIE. Kiedy już Nie Posiadam
    Siebie mogę Nie Posiadać się z RADOŚCI. POSIADANIE było Lękiem.
    To co się boi - NIE ISTNIEJE ( to Pozór). TYLKO MIŁOŚĆ JEST PRAWDZIWA
    ( Jedna Wola). A więc kiedy PRZEMIENIAM SWÓJ UMYSŁ (Sposób Myślenia)
    - FORMY, ŚWIAT ,,MUSI" SIĘ ZMIENIĆ, skoro jest JEDYNIE SKUTKIEM.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.