Ten blog pojawił się po to, by dla Ciebie dla mnie, droga przez Życie była łatwiejsza. By łatwiej było zrozumieć, to co wewnątrz i otaczający nas Świat zewnętrzny.
Myślimy, że myślimy, ale tak naprawdę wymyślamy rzeczy, których być może nie powinniśmy. Żyj i baw się dobrze, obserwuj zachowania swoje i zachowania innych, to Nasza nauka.
Zrozumiałam, że gdy Umysł PRZESTAJE SIĘ identyfikować z ciałem, poczu- ciem osobowości to wtedy automatycznie USTĘPUJE ludzkie Przewrażliwienie (wszelkie Obawy). POKORA a wraz z nią Spokój - to UZNANIE, że Umysł sam z siebie NIC zrobić Nie Może i nawet Nie Musi. PEWNOŚĆ,ZAUFANIE co do tego, że Wszystko czego potrzebuję POKAŻE SIĘ we ,,właściwym" czasie, swoim TERAZ. Umysł jedynie wykonuje co jest mu Pokazane w KAŻDEJ NOWEJ CHWILI. Jest Wykonawcą a nie Stwórcą, Narzędziem Świadomości. Funkcjonując jako osoba NIEUSTANNIE ,,coś" Wytwarzam, PROJEKTUJĘ i stąd wielokrotnie pojawia się PRZEWRAŻLIWIENIE w związku z tym.
Rozpoznałam, że byłam PRZEWRAŻLIWIONA na punkcie ,,bycia" Oddzielną Osobą. NIEUSTANNIE. W ,,tym świecie" każdy ma własny, INNY zestaw Przewrażliwień ( a raczej Urojeń), więc nie jest w stanie zrozumieć tego ,,dru- giego" człowieka. Jeden obawia się chorób, pożywienia, ,,drugi" nieżyczliwych osób czy straty finansowej. Inny jeszcze ,,czegoś innego". I to własnie wtedy projektuje ,,swoje" obawy, stąd Przewrażliwienie w związku z tym. CHAOS doradza CHAOSOWI jak ,,żyć". I NIE WIDZI, że sam ,,żyje" cały czas tak samo, w ten sam sposób (jako oddzielna osoba). Tak właśnie FUNKCONOWA- ŁAM w ,,tym świecie". Wydawało mi się, że miałam Różnego Rodzaju Przewra- żliwienia. A miałam TYLKO JEDNO - jestem oddzielną osobą ZAMIAST Świa- domością wyrażającą się JAKO OSOBA. Zrozumienie SIEBIE, BOGA (ŚWIA- DOMOŚCI) - tego CZYM JESTEM jako UMYSŁU UNIWERSALNEGO, ŻYCIA i SUBSTANCJI WSZECHŚWIATA jako JEDYNEJ aktywności w Świadomości męża, żony, dziecka, rodziców i każdego kto ,,WCHODZI" w (moją) Świado- mość. Jest właśnie ,,Modlitwą" OPIEKUŃCZĄ. Polega na WIEDZY, że Nikt NIE MA Oddzielnej Jazni. Nie ważne co ,,druga" osoba Wie o Prawdzie, w (moim) Doswiadczeniu WAŻNE JEST jak wiele PRAWDY JA ZNAM. To co Wiem o Prawdzie, DECYDUJE o Przejawieniu się, A NIE TO, co wie ,,inny" człowiek.Polega to na UŚWIADOMIENIU SOBIE, że Każda Prawda jaką ZNAM - jest PRAWDĄ UNIWERSALNĄ. Rozpoznałam, że WYPEŁNIANIE Umysłu Myślami o Strachu, ciągłe Przypominanie o naturze ,,negatywnej" : Nie powinnam tego czy tamtego, jest ZAPRZECZANIEM ŚWIADOMOŚCI - JEDNOŚCI. Z ludzkiego PUNKTU WIDZENIA może to być nawet ,,mądre" i na pewnym poziomie świadomości ,,konieczne" ALE duchowo jest wręcz ODWROTNIE. Zroaumialam, że BEZPIECZEŃSTWO to ( wcale Nie Obrona) UŚWIADOMIENIE SOBIE, że bez względu na to ,,kogo" spotykam, ZAWSZE SPOTYKAM SIEBIE. Jeżeli już mam się ,,zabezpieczać" to JEDYNIE przed PRZYJMOWANIEM POWSZECHNEGO WIERZENIA W PRZECIWIEŃSTWA i POCZUCIE ODDZIELENIA. Nie wystarczy powiedzieć Bóg (Świadomość) jest moim Umysłem jak to czyni wielu metafizyków w ,,tym świecie". Wcale nie gdyż przez taką konkluzję WYKLUCZAM resztę świata, a prawdopodobnie wejdę w kontakt z resztą świata :) np. jadąc samochodem spotkam ,,kogoś" , kogo Umysł o ile chodzi o ,,mój" dawny Sposób Myślenia - jest ODDZIELNY ode ,,mnie" i ten we ,,mnie" uderzy. Wymyśliłam wypadek, ,,stworzyłam" mentalny obraz wypadku i ,,złego" kierowcy. Zrozumienie, że Nie Jestem OFIARĄ kierowcy na zew. ,,siebie". Każdy kierowca, którego spotykam jest w (mojej) Świadomości i jest poddany (mojej) ŚWIADOMOŚCI PRAWDY. W istocie cała ,,tajemnica" Duchowego życia wiąże się z NIEWIDZIALNOŚCIĄ. Podoba mi się , że to CZYM JESTEM naprawdę jest Niewidzialne, Nietykalne. NIGDY nie jestem ,,w" samochodzie. Samochód jest ,,we" MNIE (Świadomości). Dlatego Nie Muszę się OBAWIAĆ ( ,,być" Przewrażliwiona) pijanych czy ,,złych" kierowców , jeżeli NIE MAM ,,ich" w ,,mojej" bazie danych, że tacy są w ,,tym świecie". ,,Moje" Zrozumienie bylo tak OGRANICZONE, że to co jak sądzilam ,,rozumiałam", to TYLKO ZAMĘT zrodzony z BŁĘDU. ZAGUBIŁAM SIĘ w mglach Zmiennych Snów, Przerażających Myśli. W ,,moim" Umyśle czciłam to, czego NIE MA. I WIERZYŁAM w ,,coś" co NIGDY Nie Zostało STWORZONE przez ŚWIADOMOŚĆ, co Nie Istniało w Prawdziwej Rzeczywistości. No cóż, dzisiaj mogę się tylko USMIECHNĄĆ do tego :)
UMYSŁ - NARZĘDZIE ŚWIADOMOŚCI
OdpowiedzUsuńZrozumiałam, że gdy Umysł PRZESTAJE SIĘ identyfikować z ciałem, poczu-
ciem osobowości to wtedy automatycznie USTĘPUJE ludzkie Przewrażliwienie
(wszelkie Obawy). POKORA a wraz z nią Spokój - to UZNANIE, że Umysł sam
z siebie NIC zrobić Nie Może i nawet Nie Musi. PEWNOŚĆ,ZAUFANIE co do
tego, że Wszystko czego potrzebuję POKAŻE SIĘ we ,,właściwym" czasie,
swoim TERAZ. Umysł jedynie wykonuje co jest mu Pokazane w KAŻDEJ
NOWEJ CHWILI. Jest Wykonawcą a nie Stwórcą, Narzędziem Świadomości.
Funkcjonując jako osoba NIEUSTANNIE ,,coś" Wytwarzam, PROJEKTUJĘ
i stąd wielokrotnie pojawia się PRZEWRAŻLIWIENIE w związku z tym.
POCZUCIE OSOBOWOŚCI
OdpowiedzUsuńRozpoznałam, że byłam PRZEWRAŻLIWIONA na punkcie ,,bycia" Oddzielną
Osobą. NIEUSTANNIE. W ,,tym świecie" każdy ma własny, INNY zestaw
Przewrażliwień ( a raczej Urojeń), więc nie jest w stanie zrozumieć tego ,,dru-
giego" człowieka. Jeden obawia się chorób, pożywienia, ,,drugi" nieżyczliwych
osób czy straty finansowej. Inny jeszcze ,,czegoś innego". I to własnie wtedy
projektuje ,,swoje" obawy, stąd Przewrażliwienie w związku z tym. CHAOS
doradza CHAOSOWI jak ,,żyć". I NIE WIDZI, że sam ,,żyje" cały czas tak
samo, w ten sam sposób (jako oddzielna osoba). Tak właśnie FUNKCONOWA-
ŁAM w ,,tym świecie". Wydawało mi się, że miałam Różnego Rodzaju Przewra-
żliwienia. A miałam TYLKO JEDNO - jestem oddzielną osobą ZAMIAST Świa-
domością wyrażającą się JAKO OSOBA. Zrozumienie SIEBIE, BOGA (ŚWIA-
DOMOŚCI) - tego CZYM JESTEM jako UMYSŁU UNIWERSALNEGO, ŻYCIA i
SUBSTANCJI WSZECHŚWIATA jako JEDYNEJ aktywności w Świadomości
męża, żony, dziecka, rodziców i każdego kto ,,WCHODZI" w (moją) Świado-
mość. Jest właśnie ,,Modlitwą" OPIEKUŃCZĄ. Polega na WIEDZY, że Nikt
NIE MA Oddzielnej Jazni. Nie ważne co ,,druga" osoba Wie o Prawdzie, w
(moim) Doswiadczeniu WAŻNE JEST jak wiele PRAWDY JA ZNAM. To co
Wiem o Prawdzie, DECYDUJE o Przejawieniu się, A NIE TO, co wie ,,inny"
człowiek.Polega to na UŚWIADOMIENIU SOBIE, że Każda Prawda jaką
ZNAM - jest PRAWDĄ UNIWERSALNĄ. Rozpoznałam, że WYPEŁNIANIE
Umysłu Myślami o Strachu, ciągłe Przypominanie o naturze ,,negatywnej" :
Nie powinnam tego czy tamtego, jest ZAPRZECZANIEM ŚWIADOMOŚCI -
JEDNOŚCI. Z ludzkiego PUNKTU WIDZENIA może to być nawet ,,mądre"
i na pewnym poziomie świadomości ,,konieczne" ALE duchowo jest wręcz
ODWROTNIE. Zroaumialam, że BEZPIECZEŃSTWO to ( wcale Nie Obrona)
UŚWIADOMIENIE SOBIE, że bez względu na to ,,kogo" spotykam, ZAWSZE
SPOTYKAM SIEBIE. Jeżeli już mam się ,,zabezpieczać" to JEDYNIE przed
PRZYJMOWANIEM POWSZECHNEGO WIERZENIA W PRZECIWIEŃSTWA
i POCZUCIE ODDZIELENIA. Nie wystarczy powiedzieć Bóg (Świadomość)
jest moim Umysłem jak to czyni wielu metafizyków w ,,tym świecie". Wcale nie
gdyż przez taką konkluzję WYKLUCZAM resztę świata, a prawdopodobnie wejdę w kontakt z resztą świata :) np. jadąc samochodem spotkam ,,kogoś"
, kogo Umysł o ile chodzi o ,,mój" dawny Sposób Myślenia - jest ODDZIELNY
ode ,,mnie" i ten we ,,mnie" uderzy. Wymyśliłam wypadek, ,,stworzyłam"
mentalny obraz wypadku i ,,złego" kierowcy. Zrozumienie, że Nie Jestem
OFIARĄ kierowcy na zew. ,,siebie". Każdy kierowca, którego spotykam jest w
(mojej) Świadomości i jest poddany (mojej) ŚWIADOMOŚCI PRAWDY. W istocie
cała ,,tajemnica" Duchowego życia wiąże się z NIEWIDZIALNOŚCIĄ. Podoba
mi się , że to CZYM JESTEM naprawdę jest Niewidzialne, Nietykalne. NIGDY
nie jestem ,,w" samochodzie. Samochód jest ,,we" MNIE (Świadomości).
Dlatego Nie Muszę się OBAWIAĆ ( ,,być" Przewrażliwiona) pijanych czy ,,złych"
kierowców , jeżeli NIE MAM ,,ich" w ,,mojej" bazie danych, że tacy są w ,,tym
świecie". ,,Moje" Zrozumienie bylo tak OGRANICZONE, że to co jak sądzilam
,,rozumiałam", to TYLKO ZAMĘT zrodzony z BŁĘDU. ZAGUBIŁAM SIĘ w
mglach Zmiennych Snów, Przerażających Myśli. W ,,moim" Umyśle czciłam
to, czego NIE MA. I WIERZYŁAM w ,,coś" co NIGDY Nie Zostało STWORZONE
przez ŚWIADOMOŚĆ, co Nie Istniało w Prawdziwej Rzeczywistości. No cóż,
dzisiaj mogę się tylko USMIECHNĄĆ do tego :)